Przeczytałam cały wątek i jestem zachwycona ogrodem i cudeńkami, które wyczarowałaś. Ja nie mam zdolności plastycznych, nawet nie umiem niczego skopiować. Kiedyś dużo robiłam na drutach, szydełkiem serwetki, bieżniki i obrusy i wyszywałam, ale gotowce. Od kilku lat nic nie robię, bo nie mam czucia w palcu wskazującym prawej ręki/ dostał się między młot i siekierę, jak wzięłam się za rąbanie drewna/. Ale pozostałe palce dają radę w ogrodzie.
Dzięki Ewo za radę. Już dzisiaj podlewałam. Każda dostała dużo wody. Szczerze mówiąc to mam takie przeczucie, że tym co zaszkodziła ta kuracja to już padły. A pozostałe, mam cichą nadzieję, że przeżyją. Jeszcze raz dziękuję. Dobrej nocy.
Uparciuch z Ciebie.
Paluszek musiał boleć
Mnie gotowce nie kręcą, wolę zaczynać "od pustej, białej kartki"
Plastykę uskuteczniam w zimowe wieczory, kiedy ogródek śpi. Robiłam już chyba wszystko testowałam najprzeróżniejsze techniki i ciągle poszukuję czegoś nowego. Taką mam naturę że nie potrafię usiedzieć bezczynnie
Rodzina w genach przekazała mi ADHD rąk.
To moja ostatnia praca jeszcze przed praniem i prasowaniem.
Oj, bolał i to długo. Tak to jest jak się bierze młot i siekierę zamiast igły lub szydełka. Ach, żebym ja umiała tak tworzyć, niestety talent nie chciał u mnie zagościć, jestem skazana na korzystanie z gotowców. Ale i tak lubiłam robótki ręczne. Teraz moje " robótki ręczne" wykonuję w ogrodzie.
Fajnie mieć takie ADHD
Sympatyczne spotkanie miałyście i miło Was zobaczyć na fotkach Takie spotkania mają oprócz wielu i tę zaletę, że zdjęci wrzucane przez dziewczyny pokazują ogród z innej perspektywy i kwiatki, których jeszcze nie widziałam. Oczywiście, bardzo jest też prawdopodobne, że je wcześniej przegapiłam, a teraz mi się objawiły jako nowe
Twoje niebieskie hortensje będą mi się śniły po nocach I to będą piękne sny
Pozdrawiam cieplutko Ewuś
Twoja ostatnia praca dostanie dziś oprawę i zawiśnie w ciekawym towarzystwie, bo nad komodą pradziadka Jeszcze raz dziękuję za nią, bo to jakby cząstka Twojego serduszka zamieszkała u mnie w domu.
Z nowości to ja szykuję się do transferu. Już zamówiłam potrzebne materiały- tym razem 3 skarbonki robię.
ADHD rąk, ładnie to nazwałaś
Na fotkach dziewczyn ogródek faktycznie wygląda inaczej niż na moich
Tak jak napisałaś inna perspektywa zrobiła swoje.
Spotkanie jak zawsze miłe i jak zawsze zbyt krótkie, ale już szykuję się kolejne.
Niebieskości w tym roku bardzo się popisały więc grzechem byłoby ich nie pokazać.
Czekam na zdjęcia z Twojego ogrodu.
Buziaki.
Na dobranoc.
To bardzo miłe co napisałaś Renatko. Cieszę się że mogłam choć w małym stopniu zrewanżować się za to co dla nas zrobiliście.
Do wykonania swojego pierwszego transferu nie kupiłam nic.
Wykorzystałam papier do ksero, starą ramkę, wikol.
Jak na brak odpowiednich "prepitetów" nie wyszło najgorzej.
To już kolejne.
Twój z pewnością będzie lepszy, koniecznie się pochwal.
Wygląda na to że Twoje rączki tez maja ADHD.