Coś się dzieje z moją Heritage. Jej pędy po zimie mają brązowe plamy. Cały krzew jest taki rdzawy. W tle widać Leonardo da Vinci który ma normalny zielony kolor.
Czy ktoś wie co jej dolega?

A nie jest to rak głębinowy róży ?

Monitka

Raka nie widzę, ale widoczna jest forma przetrwalnikowa czarnej plamistości. To właśnie czerwone kropki i smużki na pędach sprawiające wrażenie rdzawych. Tu powstają pierwsze zarodniki. Możesz zastosować miedzian lub HT i octan wapnia.


Pozdrawiam

rozark dziękuję za sugestię Poczytałam, pooglądałam i to jednak trochę inaczej wygląda. Na szczęscie

Mazan cieszę się że to jednak nie rak bo się trochę trochę zmartwiłam że to mogłoby być to.
Miedzianem pryskałam. Mam powtórzyć za jakiś czas? Co to HT?
No i jeszcze zastanawiam się jak ją przyciąć. Radykalnie? czy zostawić długie pędy?

Monitka

HT to herbatka tymiankowa. O cięciu róż musisz porozmawiać z kimś kompetentnym, pod tym względem jestem zielony.



Pozdrawiam

Potraktowałam dzisiaj róże Miedzianem bo w tamtym roku maiły gdzyba, powiedzcie mi dziewczyny czy mam powtórzyć oprysk a jeśli tak to kiedy??

Czy jak w zeszłym roku moje róże miały czarną plamistość to opryskać je w tym roku profilaktycznie? Czy nie ma takiej potrzeby?

Zuza

Widzisz posty poprzednie? Choroba nie musi być tak ewidentnie widoczna, ale napewno istnieje, dlatego zabieg profilaktyczny jest konieczny.



Pozdrawiam

Czarna plamistość powraca zależnie od warunków atmosferycznych w danym sezonie i nie ma się co łudzić i na dwoje wróżyć a może będzie lub nie tylko pryskać.
Po zdjęciu kopczyków dokładnie pryskam po pędach Miedzianem, po ruszeniu wegetacji na całego spryskuję okolice róż ponownie miedzianem.

Po pojawieniu się czarnej plamistości dobry efekt daje Amistar.