Witam serdecznie! Mam na imię Lidia, swoją przygodę z ogrodem rozpoczęłam w 2011 roku. Mam wrażenie, że zrobiłam dopiero jeden malutki krok. Przyszedł nowy rok, nowa wiosna i nowe plany. Potrzebuję trochę wsparcia i otuchy. Zrozumiecie dlaczego po moim pierwszym zdjęciu. Mój ogród powstaje na kilkunastoletnim chwastowisku - śmietnisku. Niestety nie ma tu możliwości wjazdu żadnej maszyny, dlatego wszystkie prace wykonuję ręcznie. Czasami myślę, że nie dam rady, dlatego potrzebny mi optymizm i doświadczenie innych ogrodników. Pozdrawiam. Lidia


Tamtej wiosny rosły tam jeszcze setki śliwek samosiejek. Sama osobiście je wykarczowałam i wykopałam. To tylko jeden smutny kawałek mojej działki. Ogrodzenie niestety już takie było.

Na zielonej części zdjęcia widać chwasty jakie rosły wszędzie! Zdjęcie z 2011 roku.

Ale zaraz chwila! Przecież ja nie pracowałam tam sama! Mam pomocników

Witaj Akwarelko Pomocników masz rewelacyjnych Na betonowy płot możesz puścić bluszcz, za kilka lat będziesz miała piękną zieloną ścianę. Zobacz u Danusi w Bukszpanowym.

Witaj, Akwarelko
Oczywiście, że dasz radę!
Czy to jest aktualny stan ogrodu?
Chodzi mi o to, co robisz z tymi już przygotowanymi kawałkami ogrodu.

witam! ladny kawalek ziemi - ciekawe co tam pieknego wymodzisz

Witaj Masz piekne miejsce do popisu, zobaczysz, dasz rade i bedzie to cudowny ogrod. Murem sie nie przejmuj, mozna go tak upiekszyc, ze bedzie ozdoba Pomocnicy fantastyczni, cos czuje ze bedzie sie tu dzialo

Dla ułatwienia kopania takiego ugoru, proponuję przedtem przykryć taki kawałek pola dywanem, chodnikiem, starą płytą, Na około 7- 10 dni. Pod spodem dżdżownice zrobią tyle ruchu, że łatwiej będzie to "przewalać." Na już przekopane wysiej nawóz zielony/łubin, gorczycę, facelię, albo mieszankę tych roślin. Albo aksamitki, Systematycznie działając wkrótce zmienisz swój ugór w kwitnące poletko.
Nie sadź roślin w nie do końca odchwaszczoną ziemię.

Dziękuję wszystkim za powitanie Wklejam kolejne zdjęcie z 2011 roku, czyli z początku mojego ogrodu.
Oczywiście od tego czasu dużo się zmieniło. Jak tylko zrobi się trochę cieplej zrobię kilka aktualnych zdjęć. Póki co chciałam pocieszyć innych początkujących forumowiczów i pokazać, że początki bywają straszne! Ja w którymś momencie nie dawałam już rady i zdecydowałam przykryć prawie wszystko czarną włókniną. Tak jak radziłaś Hanusiu zdejmowałam po maluśkim kawałku i parłam do przodu. Wcześniej jednak po posprzątaniu zalegających tam setek tysięcy śmieci, wykarczowaniu samosiejek zobaczyłam góry i doły. Okazało się, że teren trzeba najpierw uformować i wyrównać. Wspominałam, że z powodów niezależnych nie jest możliwe wprowadzenie tam żadnej maszyny, dlatego po zakupieniu kilku wywrotek ziemi należało zacisnąć zęby i nanosić ziemię ręcznie! Tak minął mi rok 2012. Innym razem napiszę co działo się dalej, bo to chyba nie jest odpowiednie miejsce na takie opowieści Pozdrawiam i dziękuję serdecznie za miłe słowa. Miło tu trafić.

Hej akwarelko,

jestem pelna uznania dla Twojej pracy - musisz byc bardzo zdeterminowana! Z takim zacieciem na pewno stworzysz wspanialy ogrod!

Pozdrawiam
sofijka