To duże drzewo to wielkie błogosławieństwo - masz absolutną rację. Poza tym drzewem na początku nie było nic
Jedna wielka, gorąca patelnia! Przez kilka lat wszystko dosłownie płonęło. Ratunkiem było szybkie sadzenie brzóz, wiedziałam że urosną najszybciej i dadzą trochę wytchnienia. W innych kątach ogrodu zostały jeszcze posadzone platan i tulipanowiec, teraz jednak zastanawiam się nad ich usunięciem póki młode, boję się bowiem że tego wspaniałego cienia może być ciut za dużo
Ale to jeszcze do przemyślenia, bo bardzo podobają mi się te dwa drzewa.
Dziękuję za miłe słowa, bałam się trochę pokazywać te zdjęcia. Bo lata lecą, a ja trochę jakby na początku wciąż. Ale nie żałuję, teraz przynajmniej wiem czego chcę. Kierunek wytyczony i lecę do przodu. Kupionych kilkadziesiąt donic. Wszystko czeka na sadzenie. Tylko tym razem postanowiłam być mądrzejsza i posadzę dopiero wtedy, kiedy będę zupełnie pewna, że robię to właściwie. Wyryłam dekalog ogrodnika Pani Danusi i mam nadzieję, że w końcu będą efekty. Pozdrawiam