Beatko, zmartwiłaś mnie nieco tym ustawieniem co do światła. To klon jesionolistny żółty, faktycznie muszę sprawdzić czy poradzi sobie w słoneczku..

Beatka, znalazłam może rosnąć zarówno na słońcu jak i półcieniu, ufff...
Czyli propozycja I z lekkim odsunięciem od linii szmaragdów, ok sprawdzę

Aaaa, to raczej spoko , ale sprawdź dokładnie

ok, dziękuję

Gosia_S napisał(a)

Beatka, znalazłam może rosnąć zarówno na słońcu jak i półcieniu, ufff...
Czyli propozycja I z lekkim odsunięciem od linii szmaragdów, ok sprawdzę

Wiesz co.., ja bym go tak posadziła, bo jednak to drzewo i korona urośnie. Aby się potem nie okazało, że połowa korony jest po stronie sąsiada .....a sąsiad nie lubi liści heh he
Poza tym /wg mnie/ tak będzie ładniej

Beatko masz rację, zaczęłam teraz szukać nieco informacji o tym kloniku i trochę się podłamałam, nie ma zbyt dobrych opinii. No chyba, że ostro go przycinać i formować? Sama już nie wiem... Ale z drugiej strony jak widzę u kogoś w ogrodzie to bardzo mi się podoba. Sprawa ewidentnie do gruntownego przemyślenia

Beatka dobrze mówi...wysuń go trochę do przodu - musisz zwrócić uwagę jaki rozrost uzyskuje to drzewko po wielu latach by nie trzeba było go przesadzać z czasem. Uwzglęnij wielkosć korony.U jego stóp posadź coś niżeszego..pewnie z czasem stworzysz fajną rabatę.Pamiętaj by sadzić grupowo (kilka a nawet kilkanaście z tej samej grupy by nie wyszedł taki "misz masz")
Polecam Ci wątek w którym Danusia dobrze radzi:
http://www.ogrodowisko.pl/watek/2525-z-czym-posadzic-tuje-smaragd

Odnośnie co do tego klonu ... ważne by miał odpowiednie stanowisko jakie jest wymagane. Każde drzewo da się fajnie poprowadzić po przez przycinanie/formowanie .

Klonem jestem zachwycona, a raczej byłam, tzn. dalej jestem, tylko że ten klonik lepiej będzie wyglądał na większej działce niż moja. Trochę namieszałam W każdym bądź razie poczytałam nieco więcej o drzewku i poddaje się, rezygnuję z pomysłu posadzenia tego drzewka u mnie w ogrodzie. Ale spokojnie ... klonik znajdzie swoje miejsce u mojej serdecznej koleżki, która dysponuje bardzo dużym ogrodem i bardzo się ucieszyła, że mnie on nie do końca odpowiada Więc sprawa się rozwiązała

A dziś, przejeżdżałam sobie obok szkółki krzewów w Skaryszewie i zaopiekowałam się kilkoma