zakol13
20:21, 01 maj 2014
Dołączył: 10 wrz 2012
Posty: 94
Dobra, pojechałem trochę swoją miarą. U autora tematu tej wiechliny nie ma tragicznie dużo więc można się bawić w wyrywanie czy punktowe niszczenie chemią. U mnie mija się to z celem, no ale to nie mój temat 
Należy tylko pamiętać, że owa wiechlina już zdążyła wypuścić do ziemii nasiona i na wiosnę następną problem się powtórzy. U mnie też w Marcu było perfekcyjnie, dałem nawóz, pokosiłem i był dywanik, niestety pod koniec miesiąca ruszyła wiechlina i mam syf.
Gemciu - Twoja rada z b. niskim koszeniem. Wypróbowałem, i wizualnie to bardzo pomaga, bo kosiarka łapie większość wiechliny, więc bezpośrednio po niskim skoszeniu trawnik wygląda OK. Niestety po 2-3 dniach kłosy odrastają. Metoda więc ok pod względem estetyki, ale w lecie trzeba będzie jednak kosić wyżej żeby nie spaliło trawnika.
Co do nawozów i chemii to znowu bez przesady w drugą stronę. Stosuje nawozy i czasem chemiczne opryski na chwasty odkąd mam trawnik czyli 5 lat (leci teraz 6 sezon). Przez pierwsze 4 sezony trawnik był super, w tamtym roku ciężka zima + chodzenie spowodowały na wiosnę puste place w które właśnie wplątała się wiechlina roczna, dopiero na jesień trawnik wyglądał ładnie, ale już w dwóch kolorach. No i ten sezon gdyby nie problem z wiechliną było by idealnie. Trawnik jest straszliwie gęsty (Zasługa i sztucznego nawozu no i pewnie też koszenia co 2-3 dni). Jest też niestety dwu kolorowy + wystają z niego kłosy wiechliny.
Waldek - trawnik bardzo ładny, gratuluje
Wkleje parę zdjęć:
Tak wyglądało w Marcu zanim wiechlina roczna ruszyła po zimie:
Po niskim skoszeniu jest ok:
Z tamtego sezonu, wiechliny było mniej, ale była (niskie koszenie dobrze maskuje niedoskonałości)
Zauważyłem, że przy silnym słońcu wiechliny nie widać, niestety w pochmurny dzień wszystko wychodzi jak na dłoni:

Należy tylko pamiętać, że owa wiechlina już zdążyła wypuścić do ziemii nasiona i na wiosnę następną problem się powtórzy. U mnie też w Marcu było perfekcyjnie, dałem nawóz, pokosiłem i był dywanik, niestety pod koniec miesiąca ruszyła wiechlina i mam syf.
Gemciu - Twoja rada z b. niskim koszeniem. Wypróbowałem, i wizualnie to bardzo pomaga, bo kosiarka łapie większość wiechliny, więc bezpośrednio po niskim skoszeniu trawnik wygląda OK. Niestety po 2-3 dniach kłosy odrastają. Metoda więc ok pod względem estetyki, ale w lecie trzeba będzie jednak kosić wyżej żeby nie spaliło trawnika.
Co do nawozów i chemii to znowu bez przesady w drugą stronę. Stosuje nawozy i czasem chemiczne opryski na chwasty odkąd mam trawnik czyli 5 lat (leci teraz 6 sezon). Przez pierwsze 4 sezony trawnik był super, w tamtym roku ciężka zima + chodzenie spowodowały na wiosnę puste place w które właśnie wplątała się wiechlina roczna, dopiero na jesień trawnik wyglądał ładnie, ale już w dwóch kolorach. No i ten sezon gdyby nie problem z wiechliną było by idealnie. Trawnik jest straszliwie gęsty (Zasługa i sztucznego nawozu no i pewnie też koszenia co 2-3 dni). Jest też niestety dwu kolorowy + wystają z niego kłosy wiechliny.
Waldek - trawnik bardzo ładny, gratuluje

Wkleje parę zdjęć:
Tak wyglądało w Marcu zanim wiechlina roczna ruszyła po zimie:

Po niskim skoszeniu jest ok:

Z tamtego sezonu, wiechliny było mniej, ale była (niskie koszenie dobrze maskuje niedoskonałości)

Zauważyłem, że przy silnym słońcu wiechliny nie widać, niestety w pochmurny dzień wszystko wychodzi jak na dłoni:

____________________