Dołączył: 10 wrz 2012
Posty: 94
Niestety to wiechlina roczna, można to stwierdzić bo 2 ostatnich zdjęciach na których wyraźnie widać ową wiechline w stanie kwitnięcia. Ogromny problem, bo chemii na to nie ma, jest to trawa jak każda inna więc opryski na nią zniszczą także resztę trawnika. U mnie ten sam problem, z roku na rok będzie coraz gorzej, bo wiechlina roczna jest ekspansywna i wypiera inne gatunki traw z łatwością. Wyrywanie ręczne to jak walka z wiatrakami, raczej nie jest możliwe pozbycie się jej w taki sposób chyba, że jest jej minimalna ilość. Rok temu miałem podone plamy jak u Ciebie, teraz to już ponad połowa trawnika.
Oprócz jasnych plam fatalnie wygląda też, gdy kwitnie, bardzo niszczy to efekt wizualny trawnika. Zauważyłem, że wiechlina potrafi w ciągu kilkunastu godzin od skoszenia już wypuścić ponad poziom innych traw nowe kwiatostany. Do tego potrafi je tworzyć tuż przy ziemi, gdzie kosiarka nie sięga. Jeśli będziemy mieć upalne i suche lato te plamy zginą, zostawiając puste place. Wtedy możemy je obsiać poprawną trawą ale niestety przed zginięciem miliony nasion trafią do ziemii i wykiełkują w przyszłym sezonie.
Obawiam się, że chcąc mieć jednolity trawnik bez tego szajsu, trzeba zacząć od zera na początku skutecznie zabijając wiechlinę (i resztę) roundapem.
Jest to problem dotykający nawet takie miejsca jak płyty na pierwszoligowych stadionach, czytając google łatwo natknąć się na artykuł o boisku w Warszawie, które nawiedziła wiechlina roczna. Tam trzeba było wymienić całą płytę.
____________________