Pszczółko!!!
To również moje refleksje

Osobiście bolą mnie ogrody "miejskie" w wyrazie w środku wsi, pola, ugoru...Nie mówiąc o budynkach.
Nie tylko architekci nie rozumieją- myślę, że przede wszystkim klienci nie rozumieją. Ale cóż, zmienić można tylko siebie, innych się nie da (podobno).
Nie boję się rugosów i powoli dojrzewam. eMowi się też podobają, choć na moje pierwsze propozycje rugosów powiedział "Cooo, kolidupy będziesz sadziła "
No widzisz- ja sama robię sobie taką prawie wieś, prawie w mieście