Iwk4
07:49, 04 lis 2015

Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Masz Waldku rację co do naturalnych środków ochrony.
Niestety ogrodnik na początku swojej drogi opiera się na doświadczeniu innych, bo własnego nie posiada. Jeśli trafi na osoby preferujące chemię, będzie jæ stosował równierz u siebie.
U mnie długi czas roślinki radziły sobie bez chemii, bo na jej stosowaniu się nie znałam. Jedynym chemicznym preparatem na mszyce był Decis.
Skoro ogród sobie radził, to po co osłabiać go chemią?
Pierwsza była więc gnojówka z pokrzywy. Trzeba ją sobie postawić w ustronnym miejscu, by wiatr nie roznosił zapachu po ogrodzie. W trakcie fermentacji faktycznie niemiło pachnie. Dla mnie to taki mdlący zapach. W czasie oprysku też nie było fajnie. Robiliśmy go wieczorem.
Rano zapachu już nie było.
Mszyce jeszcze były, więc myślałam, że się nie udało. Następnego dnia się zdziwiłam, bo nie było żadnej. Roślinki czyściutkie, zaczęły błyszczeć zdrowymi liśćmi.
Pisałeś wtedy, że uwalniają się mikroelementy do roślin. To jest chyba to. Potem jeszcze stosowałam napar z pokrzywy. Ten już nie śmierdzi i poprawia kondycję roślinek.
Wystarczyło pokrzywy zalać wrządkiem. Po wystudzeniu polewać roślinki, liście ...
Niestety ogrodnik na początku swojej drogi opiera się na doświadczeniu innych, bo własnego nie posiada. Jeśli trafi na osoby preferujące chemię, będzie jæ stosował równierz u siebie.
U mnie długi czas roślinki radziły sobie bez chemii, bo na jej stosowaniu się nie znałam. Jedynym chemicznym preparatem na mszyce był Decis.
Skoro ogród sobie radził, to po co osłabiać go chemią?
Pierwsza była więc gnojówka z pokrzywy. Trzeba ją sobie postawić w ustronnym miejscu, by wiatr nie roznosił zapachu po ogrodzie. W trakcie fermentacji faktycznie niemiło pachnie. Dla mnie to taki mdlący zapach. W czasie oprysku też nie było fajnie. Robiliśmy go wieczorem.
Rano zapachu już nie było.

Mszyce jeszcze były, więc myślałam, że się nie udało. Następnego dnia się zdziwiłam, bo nie było żadnej. Roślinki czyściutkie, zaczęły błyszczeć zdrowymi liśćmi.
Pisałeś wtedy, że uwalniają się mikroelementy do roślin. To jest chyba to. Potem jeszcze stosowałam napar z pokrzywy. Ten już nie śmierdzi i poprawia kondycję roślinek.
Wystarczyło pokrzywy zalać wrządkiem. Po wystudzeniu polewać roślinki, liście ...
____________________
Ogródek Iwony II
Ogródek Iwony II