Agnieszko, ale masz teraz festiwal pięknych kolorów. Przepiękne te Twoje tulipanki i jak dużo ich masz. No cudnie... ja je kocham ogromnie, więc moglabym patrzeć i patrzeć.
A co się stało z migdałkiem? Przemarzł czy przesuszył się?
Pracy przed nami bardzo dużo ale to prawie sama przyjemność, po której człowiek jest nieziemsko zmęczony, umorusany i szczęśliwy
Dziękuję za odwiedziny
Kolorowo u mnie jak na wiejskim jarmarku, prawie tulipanów mam sporo,jak na młody ogród i na mnie, około czterystu. Lubię takie o typowym kształcie, ale mam też trochę pełnych i papuzich, ale to te pierwsze są moimi ulubienicami
Migdałek, sama ni e wiem. Kupowałam jesienią z gołym korzeniem. Gałązki ma sztywne i zielone pod cieniutką korą. Ale nie wiem czy wypuści listki, bo o kwiatkach to już nawet nie marzę.
Pokażę będzie jeżyk prosto od fryzjera. Migdałka trzeba przycinać krótko po kwitnieniu, on szybko odrasta i pod koniec lata ma już sporą czuprynę. I w następnym roku kwitnie na tych pędach. Gdy za późno obetniesz, w kolejnym roku nie będziesz miała kwiatów.Sprawdziłam w praktyce