Gosiu, dzięki, Przebiłam się przez zielska i ledwo żyję. Ale udało się ogarnąć mniej więcej to, co wyrosło. Kompost już nie dał rady, co więcej wykorzystałam wszystkie worki z przydziału na odpady zielone, a sporo jeszcze do zrobienia
Mi też marnie rośnie,a raczej wegetuje.Hortensje uwielbiam,nie wiem która ładniejsza.Dobrze widzę,że Jasmina zakwitła?Mnie jakoś nie urzekła ta róża,choć zdrowa i rosnie świetnie.
Pod koniec czerwca.
Powiedziałam o tym M., gdy zakwitła pierwsza różyczka LO, to mało brakowało a z tych pierwszych, dopiero nieśmiało rozwijających płatki, robiłabym konfiturę. Za rok, gdy krzaczki trochę się wzmocnią, może spróbuję. A poza tym Louis ma obłędny zapach i teraz tym czaruje
Czyli jednak pewnie gleba. Może gipsówka lubi glinę. U mnie jej nie brakuje
Hortensje teraz królują, kocham je prawie tak jak róże Jasmin mam w tej chwili pięć i jesienią albo wiosną będę je rozprowadzać w inne miejsca ogrodu. Mnie akurat podoba się ta różyczka, a fakt, że jest zdrowa i bezproblemowa, to dla mnie naprawdę wielkie atuty. Sąsiedzi mówią, że tutaj , gdzie mieszkamy, róże słabo rosną. Na razie tego nie zauważyłam i mam nadzieję, że nie zauważę