Nie jestem teraz pewna , chyba 3 na 6 albo 7 metrów. Mogę jutro sprawdzić

Muffinki się z lekka przyjarały A jabłecznik z suchych składników:
1 szkl. cukru
1 szkl.mąki
1 szkl. manny
1 proszek do pieczenia
To wszystko mieszamy
Jabłka ( dość sporo) trzemy na tarce.
I tak na zmianę: szkl. suchych składników na to jabłka i znowu suche skł. i znowu jabłka, a na wierzch na jabłka trochę startego masła i posypać troszkę cukrem i w piekarnik na 40min na 180st.
Moje jak zwykle trochę się przypala (jak wszystkie ciasta). Najlepsze na gorąco
Dobra, wskakuje w strój roboczy i idę dopingować męża w wertykulacji, no i muszę jeszcze rabaty ogarnąć.

przymierzamy się u nas do zrobienia tarasu i nie wiem jaki jest najbardziej optymalny rozmiar, tak żeby w razie co zmieścić się na nim ze stołem, krzesłami i pobiesiadować

przymierzamy się u nas do zrobienia tarasu i nie wiem jaki jest najbardziej optymalny rozmiar, tak żeby w razie co zmieścić się na nim ze stołem, krzesłami i pobiesiadować

Muffinki się z lekka przyjarały A jabłecznik z suchych składników:
1 szkl. cukru
1 szkl.mąki
1 szkl. manny
1 proszek do pieczenia
To wszystko mieszamy
Jabłka ( dość sporo) trzemy na tarce.
I tak na zmianę: szkl. suchych składników na to jabłka i znowu suche skł. i znowu jabłka, a na wierzch na jabłka trochę startego masła i posypać troszkę cukrem i w piekarnik na 40min na 180st.
Moje jak zwykle trochę się przypala (jak wszystkie ciasta). Najlepsze na gorąco
Dobra, wskakuje w strój roboczy i idę dopingować męża w wertykulacji, no i muszę jeszcze rabaty ogarnąć.

Znam ten przepis z książki kucharskiej dla dzieci. Też go lubię bo nie jest pracochłonny. I faktycznie na gorąco jest najlepszy. Potrafimy prawie całą tortownicę zjeść na raz.

Agnieszko, czy dobrze pamiętam, że tawułki dość późno wychodzą? Czy też to tylko pobożne życzenie i nadzieja, bo moje jeszcze jak padnięte totalnie wyglądają. Przycięłam suche i tylko siłą woli i tą nadzieją się wstrzymałam przed wykopaniem. No ale też wszystkie by mi szlag trafił?