Róż mam obok już sporo i chyba nie chciałabym tam nic płożącego ani kłującego. W takiej sytuacji liliowce byłyby lepsze, bo kwitną nieprzerwanie przez cały sezon i mają ładne listki przypominające trawy.
Tyle czasu Cię nie było i jak się pokazałaś to od razu ruszasz z kopyta. W rewolucji na razie nie pomogę bo mój umysł jeszcze śpi snem zimowym. Nawet u siebie nie mogę nic wymyślić.
Faktycznie tło z iglaków sąsiada już masz teraz przydałoby się posadzić coś niższego aby zakryło siatkę np. też zimozielone iglaki, no a z brzega to i liliowce będą pasowały.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Miłorząb ładny, mógłby być, bo nie zacieniłby za bardzo rosnących pod nim róż, a jednak byłby eleganckim akcentem w tej części ogrodu. Dodaję do ulubionych
Mój też spał Obudził się całkiem niedawno i od razu chce wiosny. Wczoraj przeszłam się po ogrodzie i gdyby tylko ziemia była rozmarznięta, to zaczęłabym wyrywać chwasty Zaczynam się sama siebie bać
Też zastanawiałam się nad iglakiem -np. cyprysikiem Golden Wonder, ale za płotem tyle iglaków, że nie wiem, czy to jest dobry pomysł. Może jak podpowiada Ania z Kamiennego jakies drzewo kolumnowe, ale ładnie wybarwione - na żółto czy czerwono. A może dereń pagodowy czy klon shirasawy, by związać stylistycznie z drugim klonem lub coś na pniu. Sama już nie wiem
Tak się zaczytałam, że przeleciałam wątek ze spotkania do końca Widziałam, że oni w kilku miejscach mają liliowce wzdłuż ścieżki. Najładniejsze oczywiście żółte (na zdjęciu 15. i nie tylko, ale ponieważ z żółtym mi nie po drodze, robię casting na średniej wielkości liliowiec w kolorze białym (także kremowym), różowym lub fioletowym, który pięknie i obficie kwitnie przez cały sezon
Ostatnio wychodzę z założenia że lepiej nie dawać za dużo kolorów. Zwłaszcza po tym jak Danusi ogród znalazł się w setce najpiękniejszych ogrodów świata i jednym z kryteriów była ograniczona kolorystyka.
Zielonego jak najwięcej a kolorki ograniczyć.
Wiem nasze ogrody pewnie nigdy takie nie będą bo my lubimy kolory ale można spróbować nie szaleć
edit. Chodzi mi o to że ten klon czerwony ładnie wygląda na tle tych wielkich choinek i gdyby otoczyć go innymi zielonymi iglakami i roślinami a do tego dodać pasujące lilie czy róże czy inne kwitnące to byłby skromnie i może fajnie.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Słuszna uwaga, Aniu. Też nie przepadam za pstrokacizną, chociaż przyznam, że lubię kolorki Muszę to jeszcze dobrze przemyśleć, ale zielone tło nasuwa się samo.U mnie przeważają biele, róże, niebieskie i fiolety i tej gamy kolorystycznej chciałam się trzymać. Klon, który zresztą pięknie rośnie, to prezent i na ogół jego kolor jest przytłumiony, nie tak ostry jak na zdjęciu. Mam obok róże, rozchodniki i odnoszę wrażenie, że źle nie wyglądają w jego towarzystwie.
Jestem
Iglaków za płotem rzeczywiście jest sporo, więc myślę, że liściaste wprowadziłyby jakąś odmianę, ale muszę poczytać, które dadzą sobie radę w tym jednak suchym i słonecznym miejscu. Ewentualnie, co ja mogłabym zrobić, by to miejsce było lepiej nawodnione. Myślenie ma przyszłość, więc do dzieła zaczynam