Ale zazdroszczę Ci tego złota!

A co się tyczy kompostu, to trzeba się tematem chyba zainteresować.
W sklepach workowanego kompostu nie ma. Ani żadnej próchnicy też nie spotkałam.
Jeśli jakiś zakład oczyszczania miasta ma, to mus namierzyć jak się takowy nazywa.
Trochę się obawiam, że to taki śmietnik, chore rośliny też tam wyrzucają pewnie. Ale ostatecznie w każdej ziemi można coś przytargać.

Witam, pozdrawiam i jeśli mogę chciałabym podpytać czym masz odgrodzoną rabatkę żwirową od trawnika?
Podglądam wątek i fajnie się dzieje u Ciebie.

Tak się zastanawiam nad kupnym kompostem. Jeśli robią go z biomasy, którą my odstawiamy jako odpady, to ja takiego bym nie chciała
Ciekawe, jak produkowany jest taki do sprzedaży. Nigdy nie wiadomo, czy ktoś porażonych roślin nie wyrzucał tam ?

Małgosiu, ładnie dalej tworzysz. I podoba mi się, że jakoś wszystko w ogrodzie znajdujesz na swoje potrzeby, tak jak np. kulki

U mnie wywołałaś temat kory jako ściółki