ja marchewki nie przerwałam, i miałam dużo drobnej
poszła na kompost, a większe marchewki dałam do donicy przesypanej ziemią i do garażu
wiem coś o tym przerabianiu
ja nie miałam dużo swoich plonów, ale przerabiałam od innych porzeczki i maliny
Kasiu tak, grusze.
Niestety konstrukcja nie wyszła nam najlepiej.
Znaczy się gałązki grusz ciągną te żyłki no i żyłki nie są równiutkie. Średnio to wygląda, ale liczę że gałązki grusz zdrewnieją i nie będą już ciągnąć.
Narazie je przyginam do poziomu, a one sprężynują.
No i za 2 gruszami jest jeszcze rozpięta winorośl. Bliżej studni
Eee tam, nagrobkowe to tylko te duże pompony, takie małe to ogrodowe piękności.
Wiesz Małgosiu jak ja uwielbiam te twoje Grazielle? Cudne są. Moje nie wyszły po zimie, ale muszę zrobić drugie podejście do nich.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Wiesz co. Wygląda mi na to, że Graziella to jedyny miskant, który się tak ładnie przebarwia. Naprawdę wart jest zachodu, bo nie tylko latem zdobi. Jesienią zamiast stać się zeschniętą trawę, świeci na pomarańczowo, brązowo, zielono i żółto. Zdjęcia nie oddają w pełni jego barw.
Dziękuję
a Graziellę polecam
trochę nią wiatr targa, nie jest taka sztywna jak ML, ale za to rekompensuje się kolorami
Zastanawiam się czy powinnam powtórzyć gdzieś jeszcze strzyżone formy.
Mam 2 żywopłociki buksowe, jeden mikro trzmielinowy no i kulki.