mirkaka napisał(a)

Trzeba się od Ciebie uczyć uprawy pomidorów

Raczej to kwestia doboru odmian. I doświetlony południowy parapet. Ten koktajlowy został stworzony jako ozdoba wigilijnego stołu. No nie może się ten eksperyment nie udać

Znowu ucięłam kolejną gałąź od świerka na pniu.
Tym razem z racji na bukszpany

Od przodu lepiej się prezentuje. W nogach ma runiankę, która zaczyna kwitnąć.

Runianka na zachodniej wystawie wygląda słabo. Usunę ją w tym roku. Zastanawiam się tylko czym ją zastąpić zimozielonym. Liriope? Raczej jakąś rośliną lubiącą słońce i suche podłoże.
Stipy same się tu zasiały. Nie cięłam ich bo uwielbiam jak przenikają się z gałązkami tawuły.

A szachownice już takie

Wymarzły mi dwie odmiany macierzanki w tym ta najzwyklejsza na terenie 1m2.
Cytrynowa i z dwukolorowymi listkami mają się dobrze.

Fajnie stipy się wysiały przy starym pniu.

Sesleria już mocno zielona.

Acuminata ma już pąki.

Serduszka

Czosnek niedźwiedzi

Rabarbar

Jagoda kamczacka i hotel dla dzikich stworzeń.

Nawóz do pomidorów rośnie (żywokost).


Borówki amerykańskie mam w skrzyni razem w żurawiną.

Nie przycięłam szałwii. Teraz trzeba czekać aż przekwitnie.
To krzaczor

A na koniec obraz nędzy i rozpaczy czyli nieposprzątane jeszcze oczko.
Bardzo dużo glonów nitkowatych poprzeplatanych z rukwią wodną, która nie zmarzła tej zimy.
Lekka zima i przekarmianie rybek (małżonek bał się, że zagłodzi swoje pupilki ) spowodowały to co widać.
Mam odkurzacz do zbiorników wodnych tylko woda jeszcze taka zimna a ja świeżo po grypie.
Teraz jakiś atak zimy zapowiadają. Cóż oczko poczeka na ładny dzień, by być znów atrakcyjne.

Chyba seslerie zamiast runianki dam.

U mnie runianka od zachodu zachowywała się tak samo. Odtąd zachwycam się nią na zdjęciach u innych