Widziałam u Ciebie, całe szczęście, że to już tylko wspomnienie.
Dzięki w imieniu tulipanów
U mnie najbardziej ucierpiały róże, pod ciężarem śniegu odpadły mocno wyrośnięte już pędy zielone. Te które nie były przykryte śniegiem mają zważone i uschnięte już pędy.
Basiu skrętnik od Ciebie to moja ulubiona roślina. Niewymagająca albo trafiłam z warunkami, nawożeniem i podlewaniem.
Niestety nie mam miejsca na inne kolorki.
Sama natura, pamiętam wichurę u Ciebie i dziki i sarny... Na pewne rzeczy wpływu nie mamy.
Oj wypad był cudowny, wspominam miło, tym bardziej, że po powrocie mam jakąś lawinę problemową.
Ogród jakoś się obroni, sama jestem ciekawa co i jak przetrwało i jak będzie kwitło.
Begonie z cebulek z zeszłego roku, nawet ich nie wykopywałam, tylko przechowałam razem z doniczkami. Od lutego pędzę. Bardzo je lubię
Dzięki Dziewczyny w imieniu mojego małżonka.
To jego pomysł, wykonanie, nigdzie nie podpatrzył, bo nie ma go w żadnych serwisach internetowych(no chyba, że w przemysłowych )
Sami nie wiemy, jak to się sprawdzi w praktyce, czy nie będzie przeciążeń, przesuszeń...
Odmiany truskawek, które posadziłam nie są zwisające.
Będę zdawać relacje na bieżąco
Dorotko w doniczce pędzę dalie. Która to konkretnie to nie wiem, bo wymieszałam przy wsadzaniu.
Ku pamięci ryska
Posiałam dziś ogórki, cukinię, dynię i ...buraki na parapecie do doniczuszek.
Przesadziłam do większych doniczek 5 pomidorów Syberyjskich, bo mocno wyrosły.
Jutro pomidory wracają do szklarni.
Może zaryzykuję i wsadzę (jutro) te, które mają wisieć do góry nogami.
Reszta w doniczkach zostanie w razie czego( w razie śniegu i mrozu).
Parę fotek w przelocie z dziś. Pozdrawiam Zaglądających
Clematis Stolwijk Gold,
tulipan Light and Dreamy fioletowo-niebiesko-różowe cudo,
i rzut na kawałek różanki, gdzie niedługo zakwitną niezapominajki.