My jeszcze nie palimy, wieczory pod kocykiem zatoki oczywiście już się upomniały.
Eh wnerwia mnie ta bezczynność ogródkowa.
Jak tu dotrwać znów do marca rozmyślam
Hej Aniu, jeszcze raz napiszę, że cieszę się, że wróciłaś.
Też Cassandrze dałam podpórkę, takiego metalowego liścia, ale raczej jest do ozdoby.
Ciekawy powojnik, z 5 bylinowych jakie kupiłam najobficiej kwitnie.
Jesienią przesadzę kłosowce a posadzę tam Monster Wood.
Z budlei mam tylko White Ball i rzeczywiście motyle krążą od niej do kłosowców i werbeny
Z pomidorów w szklarni jestem zadowolona, mimo, że nie zawiązały wszystkich gron to i tak mam 3 miesiące (bo do końca września będą) własnych kolorowych owoców.
Wiszące Betalux rewelacyjne i w smaku i w plonowaniu.
W gruncie pół na pół. Te były na sosy, do suszenia. Dużo przerobiłam ale 10 kg musiałam zerwać zielonych, 5 kg przerobiłam na chutney a resztę schowałam po kątach do dojrzewania. Niestety przez zarazę część już wywaliłam do kosza.
A u Ciebie jak się udały?
Ty będziesz planować a ja będę to podczytywać i kibicować.
Nie wiem czy w przyszłym roku nie czeka nas wymiana folii w oczku.
To też wymusi u mnie jakieś zmiany, więc nawet na tej małej przestrzeni coś się będzie działo- i dobrze