Fajne jajo, ale zmartwiłam się Twoją chorobą i tym co uczynił mróz. U mnie horti też zmarzły pod włókniną, zbyt duży mróz był.

Ja mam doła totalnego
Hortensje zmarzły....modrzew obgryziony przez sarnę...bratki też
Rozpikowane datury....a tyle się namęczy człowiek...chodzi....gada...chucha i dmucha
Dziś kupiłem sobie na polepszenie humoru nasionek różnych ziół

edit: dziękuję za pochwałę jaja

Grzesiu! Będzie dobrze! Zasiej ziółka, reszta też jakoś się zregeneruje,Modrzew jest żywotny,hortensje ,wypuszczą od dołu listki, gorzej z bratkami.Mnie jednego roku sarny tulipany ogłowiły,i zostawiły cebulki na wierzchu..Masz nauczkę,Bratki trzeba nakrywać gałązkami kłującymi/ np pigwowcem,agrestem/

Piękne jajo!!! W tym roku nie mamy pięknej wiosny,tylko niespodzianki mrozowe...a u mnie nawet porządnie zaśnieżyło.Jak zejdzie śnieg to będę liczyć szkody,na razie nic nie widać,wszędzie biało.

Kocham frezje ...ich zapach Nie zawiodłam się jajo pokazałeś
Hmm może trzeba spróbować ...?)))))))
I z doła szybciej się wyjdzie ...

Mnie się zdaje Grzesiu, że ziołami to z doła nie wyjdziesz. chyba prymulką bardziej

Dzięki dziewczyny kochane...naprawdę mam doła....bo najbardziej martwią mnie...róże....
I jak się zdenerwuję to będę miał w tym roku jedno wielkie pole....aksamitkowe

Jeszcze się nie denerwuj! Pewnie śpią jeszcze Twoje różyczki, bo jednak u Was było długo mroźno.
Wiem,że to żadna pociecha.Moje też czarne aż do kopczyków,a pergolę sobie miałam wstawić przy nich.
Jedyna New Dawn trzyma się dzielnie .

Grzesiu...róże przecież to królowe odbijania od korzenia w zawrotnym tempie.
Na pewno jeszcze będziesz nimi cieszył oko. Głowa do góry.

Super to jajo wyszło - gratulejszyn