Kosolko mój trend to slow life i permakultura.Myślę,że to co przytaczamy łączy się w jedno,to jest powrót do korzeni,ekologia,samowystarczalność (własna uprawa) życie inspirowane naturą zamiast konsumpcjonizmu,ślepej pogoni za sprawami materialnymi.
Ludzie już są tym zmęczeni,uciekają z miast (szczęśliwi Ci,którzy mogą..).Sama marzę o siedlisku..może kiedyś się spełni.
Olu.
Ja dla odmiany o 21-wszej wyruszam co noc w dziesięciogodzinną trasę żebyście na drugi dzień miały już co sadzić w swoich ogrodach.
Ewo.
Święte słowa z którymi zgadzam się w 100%.