Ola ja chyba nie mam rabatki, której nie zmieniałam, choćby w sensie przesuwania roslin. A rabatki u mnie sa bardzo proste. U Ciebie sprawa jest dużo bardziej skomplikowania, co i jak połączyć, tak więc nie dziw się, ze kombinujesz i obmyślasz
Ola, pergola z różami jest super, a wyobrażam sobie jak będzie jako dołożysz to co kupiłaś. Będzie miodzio!
A jeśli chodzi o projektowanie, to siebie oceniam w skali od 1 do 10 na minus 5 Na wiosnę przesadzałam wielkie tuje pod garażem sąsiada posadzone zeszłej jesieni i juz planuję na nastepną wiosnę kolejna rozróbę. Rabata przy kompostowniku zmieniana w czerwcu, już nie mogę na nia patrzeć! Prawie wszystkie drzewa liściaste (a dokładnie 7 sztuk) wymagają przesadzenia!
Jedyny plus projektowania samemu to wiesz co będzie najlepiej wyglądało w stosunku do istniejących realiów, np, trzeba zasłonić jakiś nieładny fragment rzeczywistości, albo podkreślić rośliną ważne miejsce. Wiesz o co chodzi. Ja dzisiaj już trochę mądrzejsza jestem niż rok temu jak zaczynałam - wtedy zielonego pojęcia nie miałam co chcę w ogrodzie, a dziś przynajmniej wiem jakie rośliny mi pasują, a jakie nie.
Pewnie jak nie tym, to którymś kolejnym postem u Kosolki sobie nagrabię. Nie bardzo mnie to Olu wzruszy ponieważ wszystko o czym Ci piszę, to robię to w dobrej wierze i z myślą o tym, aby pomóc Ci postawić w ogrodzie pierwsze najtrudniejsze kroki.
kosolka napisała:
Olu, przypomnij sobie jeszcze raz treść moich pierwszych postów. Przedstawiłem Ci punkt po punkcie co powinnaś po kolei robić aby nie zaplątać się we własne sieci. Ty to zignorowałaś i dalej chcesz stworzyć piękny ogród od d.strony. Aby ruszyć z miejsca powinnaś najpierw podzielić sobie ogród na strefy. Niektórzy mówią na pokoje. Wyznacz miejsce zabaw dla dzieci, miejsce wspólnego wypoczynku i przyjmowania gości np. przy szwedzkim ognisku, kącik gospodarczy z drewutnią i kompostownikami a także miejsce z cichym przytulnym zakątkiem, z ławeczką pośród ulubionych pnących róż, gdzie będziesz mogła sobie spokojnie, w samotności popatrzeć na gwiaździste niebo, albo wypić poranną kawę i poczytać książkę. Takie strefy najłatwiej jest oddzielić od siebie małą architekturą ogrodową czyli; ścieżkami i przejściami, skarpami, murkami z kamienia, ujęciami wodnymi, kładkami, mostkami, trejażami a nawet niskimi pomysłowymi płotkami czy niewysokim żywopłotem.
Dopiero na samym końcu sadząc rośliny przy czymś, na czymś, pośród czegoś przekonasz się, że wyzwalasz w sobie pomału zmysł twórczy pomagający tworzyć Ci piękne i niepowtarzalne kompozycje roślinne.
W tej chwili dla porównania wygląda to tak jakbyś wstawiała do 100 metrowego pomieszczenia bez ścianek działowych meble salonowe, kuchenne i łazienkowe. Możesz je przestawiać dowolnie i do woli jak tylko Ci się podoba, a i tak w tym jednym obszernym mieszkaniu do czasu postawienia stałych przegród zawsze będzie panował bałagan.
Sorrki, ale zamiast Ci lukrować to dla Twojego dobra wolę postawić kawę na ławę.
Decyzja co z tym dalej zrobisz należy już tylko Olu do Ciebie.
Strasznie mi przykro że poczułes się Waldku zignorowany. Choć Ciebie to jak piszesz nie wzrusza. Mam plan działki, więc albo zapomniałeś albo nie doczytałes. Moje dylematy dotyczą konkretnej rabaty- przy tarasie i przy domu. Trochę wyolbrzymiasz i uogolniasz. Ale dzięki że chcę Ci się u mnie tyle pisać.
PS. Wiedziałam że nie popuscisz tej mojej wypowiedzi.