Dzisiejszy obchód:

krokusy i narcyze coraz większe


Śnieżyca letnia która okazała się śnieżycą wiosenną (oby, na razie wyglądaja jak przebiśniegi)


Piwonie sie wychylają

Nigra ma mnóstwo pączuszków



Lilaki

Przepraszam, ale przebiśniegi muszą być.. Pojedyncze w trawie:



Kalinka - odnóżka wzięta latem zyje. Jeszcze jedna też, trzecia chyba umarła

Jeden z pociachanych dereni


Azalie i rododendrony miałam okryte. Sciągnęłam otulinę. A tam:

azalia

Rh:

Ruszyła się posiana ostróżka. Werbena i naparstnica jeszcze mają mnie w nosie i śpią.


A tymczasem, w przechowalniku, po cichutku, przebudziła się Pani Ketmia i tak oto mnie przywitała:


Druga też się rozbujała

ale się u Ciebie dzieje, wszystko budzi się do życia wiosna idzie wielkimi krokami, oby tylko teraz nie przymroziło!
pozdrawiam

O qrcze, zdublowało mi się :/

wszystko już chce wyjść tylko żeby pogoda nie zrobiła psikusa
chyba wszyscy już chcemy żeby wiosna już przyszła

teraz juz coraz bardziej się chce! Moje otuliny będa w pogotowiu. Różnie to bywa.. Ale już korci poobrywanie suchych badylków, poprzycinanie uschniętych bylin.. Popielenie (próbowałam coś dzisiaj, ale moje ciepłolubne paluchy nie dały rady - 10 min i zdrętwiały ).. Dużo by wymieniać. Musze oberwać jeszcze liście z róż pnących. To nie będzie akurat przyjemna robota..

Pozdrawiam Beatko!