Wszyscy czekamy na deszcze, ale teraz to strach się bać co z nimi może przyjść.. Taka ta pogoda się zrobiła dziwaczna- na miarę naszych dziwacznych czasów chyba..
Na temat mszyc to na wiosnę miałam ich dużo. Te na różach ściągałam ręcznie, ale na moim malutkich jeszcze czarnym bzie zauważyłam je zbyt późno. Pełno ich było. Jednak na bzie zauważyłam również larwę bzygi. Po trzech dniach nie było na bzie ani jednej mszycy Teraz już nie pryskam nawet wodą. Dzieci złotooków, bzygówek, biedronek i innych pożytecznych owadów też muszą coś jeść
Na mączniaka stosuję świeże mleko rozcieńczone wodą 1:10 lub 1:5, zależy jak bardzo posunięty jest mączniak. Ten roztwór nie usuwa grzyba, ale hamuje jego wzrost.
Moje hortensje siedzą w próchniczej ziemi wymieszanej z kompostową i nie sypane żadnym nawozem prócz zakwaszacza gleby. Jak w tej chwili mogę wzbogacić ją obornikiem, przekopać wokół ziemię i przykryć korą wystarczy ?
Poza tym jak poradzić sobie w tym przypadku z roślinami okrywowymi rosnącymi pod hortensjami ?
Olu.
Mylisz się w tym względzie i to bardzo. Ja od sześciu lat nie stosuję u siebie żadnych środków chemicznych i od sześciu lat mam nieskazitelne rośliny. Jak chcesz to przejrzyj jeszcze raz fotki w moim wątku i przekonasz się o tym naocznie. Na substancję czynną zawartą w środku chemicznym szkodliwe owady uodparniają się już nawet po drugim oprysku, natomiast alkaloidy zawarte w niektórych roślinach, pożyteczne bakterie i grzyby namnożone w gnojówkach i wyciągach nie dają im żadnych szans na bytowanie w ich obrębie.
To jest cudowne ziele które nie dopuszcza do podziału komórek rakowych u ludzi oraz dba o to, aby na roślinach patogenne grzyby i inne drobnoustroje nie miały możliwości rozwoju.
Ja mało piszę o roślinnych biopreparatach, ponieważ na forum jest znikome zainteresowanie tą formą utrzymywania roślin w nienagannym zdrowiu i kondycji. Najczęściej zmiany zauważa się w momencie kiedy już cała roślina jest zainfekowana chorobą i żaden nawet chemiczny oprysk nie jest w stanie jej wyleczyć. Polecam Ci Olu również wątek dotyczący stosowania wyciągu z kompostu ANHK .
To jest dopiero zapora na wszelkiego typu patogeny które mogą zagrozić naszym roślinom.
Anda - roztwór z mleka stosowałam na mszyce, nie wiedziałam że na mączniaka też dziala. Pozdrawiam!
Olu- poczekamy co Waldek Ci odpowie. Buziaki!
Waldek - Twoje rośliny widziałam wiele razy, wiem że Twoje metody działają; a Ty wiesz ze nie da się zmienić wszystkiego tak od ręki, trzeba troche czasu.
Waldek , chyba sie mylisz, jest sporo osób, które czytają z dużym zainteresowaniem to co piszesz i próbują wprowadzać powoli w życie Twoje rady. Myślę , że nie tylko ja skrzętnie notuję co i jak , choć czasami wiele Twoich rad rozstrzelonych jest po forum i trudna znależć. Absolutnie nie rezygnuj, i pisz o tym wszędzie gdzie tylko sie da.Uwierz to działa