Pięknie Danusiu i moje kolory , a czy w tych baliach robiłaś otwory, żeby nadmiar wody odprowadzać?
Gdzieś Ty się woziła, że ogród samotny był
Dla mnie dzień bez ogrodu jest dniem straconym, a moje chłopaki twierdzą, że pracoholiczka ze mnie bo w ogrodzie mogłabym pracować 24/ na dobę, a ja się tylko śmieję, że Oni leniwi
Cynowe sagany i misy robią wrażenie.Kolor w tym roku u mnie też zdominował ciemny roż i purpura . Za to żółte tak mnie walą po oczach że wyrzucę chyba jeszcze w czasie kwitnienia,oczywiście kolor nie wybrany przeze mnie tylko jak zwykle sprzedawcy kombinują
Wszystko by było ok, gdyby kolory się zgadzały, człowiek się nakombinuje, zestawia a wszystko i tak bierze w łeb. Ja też mam żółte, właśnie wylądowały w wazonie w kuchni.
Podglądam Pani wątek już od jakiegoś czasu. Ma Pani piękny i wypielęgnowany do granic możliwości ogród. Podziwiam. W ogóle nie boi się Pani zmian w ogrodzie. Ja osobiście jakoś przyzwyczajam się do konkretnych roślin w danym miejscu. P.S. Tulipany i tak są cudowne, nawet jeżeli wg Pani któraś z kompozycji się nie udała. Pozdrawiam.
Oj chyba bym się zapłakała nad takimi stratami... a że uwielbiam rośliny w donicach (co nie spotyka się z uznaniem ze strony znajomych z pracy) to pewnie i mnie to kiedyś czeka...
blaszaki piękne Pani Danusiu!! i ciemierniki nadal mnie zachwycają, nawet jak zmieniają kolor... zostają w Bukszpanowym na "zawsze"?? czy są wysadzane??