Jak ja zazdroszczę tym spacerującym i zaglądającymSama chętnie powisiałabym na płocie Pozdrawiam

Oj, Danusiu, taka walka z lekarzami może wykończyć, należy się odpoczynek psychiczny. Mam nadzieję, że z Babcią Jasią wszystko w normie? Zdrowia życzę i Tobie i Babci!

Danus odpoczywaj ile wlezie.
A na fotki oczywiscxie czekamy tych tulipanow, ba chociaz online sie pogapic

Babci Jasi zdrowka zycze

Dużo zdrowia i sił dla Was obu
No ale po kawce w takim ogrodzie to zregenerowałaś siły co nie?

Miłego dnia życzę

Mylka napisał(a)

A ja trochę z innym tematem ... Uwielbiam Danusiu Twoje zdjęcia i artykuły. Czytam, choć nie komentuję. Czy myślałaś kiedyś o wydaniu tego w formie książki? Mam Twoją książkę jak zaprojektoeac ogród marzeń zawsze pod ręką i kiedy dwójka moich Maluchów da mi w kość to sobie wertuję książke i humor od razu lepszy. Jakaś nowa Twojego autorstwa książka mile widziana. Z pozdowieniami

Tak kochana, mam zamówienie od dwóch wydawnictw, od dwóch lat, na dwie książki... ale żeby je złożyć w całość trzeba pokotem siedzieć przed komputerem, potem 3 miesiące zdjęcia dobierać. Wszystko można by było zrobić, ale są sprawy ważne i ważniejsze.. na razie wybieram te najważniejsze. Tez bym chciała. Ale czas trzeba mieć.

Wczoraj (nie uwierzycie) - położyłam się o 22 na leżak. Wystarczyło 10 minut żeby naładować akumulatory i odstresować się. Ogród ma uzdrawiającą moc.

Obecnie wygląda pięknie

Dziś zrobiłam obchód, oberwałam kilkanaście liści bluszczu (suchych), popatrzyłam na paprocie, tak misterny mają rysunek, kolor w niesamowitym odcieniu, myślałam o tym, jak zamaskować widok na ogród sąsiada... Na razie odbijają zmarznięte laurowiśnie To dobry znak. Przyroda się odradza.

Laurowiśnie widziałam teraz w Bawarii, wyglądały okropnie, tak zmarzły. Pani Danusiu- ja też na nie choruję, czy są trudne w uprawie?
Czy na szambie gdzie jest przykryte warstwą ziemi mogę posadzić bluszcz?
Też teraz biegam po lekarzach, zaprawiłam się jak zwykle przy pracach w ogrodzie.Pozdrawiam i życzę zdrówka.Gosia

a tak tak Gosia dobrze prawi u nas zmarzniete laurowisnie. Cale zywoploty. Moj M koniecznie chcial i kupil jedna na probe przez 5 lat cielismy prawie do zera, bo marzla a M nie chial jej wywalic. Az mu tej wiosny pokazalam te zywoploty i laurowisnia wyleciala z ogrodu.

U mnie najwięcej oberwały funkie,troszkę modrzewie Kurnik i Japończyk,
pojedyncze końcówki świerków, mocno jabłoń, troszkę wiąz, nie ma tragedii, pozostałe które się dały okryłem i schowałem do garażu i drewutni,reszta ok. buki obudziły się dopiero wczoraj, uczą się być odporne na mróz, było -4, pozostałe pięknie rosną,

Danuś odpoczywaj i się niepotrzebnie nie przemęczaj,
Pozdrawiam serdecznie