Od rana latam z tymi tujami tam i nazat i nic mi sie nie podoba

z bliska wszystko takie ładne a z daleka zgroza. Teren jeszcze nie wyrównany , ziemi nie ma . A po lewej stronie od swierkow nie da się razu tuji posadzic, poniewaz musi byc ochrona dla swierka nie mozna go przysypac no i martwi mnie fakt czy rozłozyste gałezie swierka daja rosnac 2 pierwszym nasadom. Dylematów konca nie widac.
Oj trzeba sie było nie pakowac w te choiny bo takie nasady piekne to tylko Danusia potrafi robic a takie ogrodniki jak ja tuje dookoła i finisz. Jade jeszcze po dwie tuje i potem po te swierki do Goczałkowic mam nadzieje ze to cos zmieni.