Och Karol pędzisz z prędkością światła Pozdrawiam.

Trawy to jednak o każdej porze roku dają efekt (no może poza wiosną, po ścięciu nie ). Czekam, aż moje takie wyrosną.
Czytam, że też lubisz pobawic się w ukorzenianie. Też udało mi się tym sposobem rozmnożyć pęchęrznicę, dereń, berberysy, forsycję i różne hortensje Fajny sposób na powiększenie liczby roslinek.
Ale z tymi hortensjami to chyba jeszcze czas?
Pozdrawiam

Karolu, ponieważ z powodzeniem próbujesz rozmnażać rośliny z patyczków, to podpowiadam, że oprócz tych, które juz rozmnożyłeś możesz rozmnożyć np.: lawendę, bukszpany, winobluszcze a nawet róże.

Ja dla pewności na patyczki nakładam butelki plastykowe z odciętym dnem. Takie 'niby szklarenki' zabezpieczają patyczki przed wiatrami, wysychaniem podłoża. Ważne, aby całość nie znajdowała się w zbyt nasłonecznionym miejscu.
Nie wygląda to zbyt estetycznie, ale efekt jest prawie 100%

A mój patent jest taki, że na dość szeroką doniczkę zakładam zwykłą torebkę foliową (podpieram ją od srodka jakimś patykiem). Butelki u mnie się sprawdzają tylko na małych doniczkach, a ja hurtem w jeden pojemnik wkładam kilka roślinek, więc butelka by tego nie zakryła.
Niestety, jak pisze Basia, nie jest to zbyt ładne, więc chowam przed wzrokiem innych
A jak Ty sobie raadzisz? Bo pewnie masz swój sposób, skoro już tyle roślinek rozmnożyłeś

Ja ukorzeniam głównie z takich półzdrawniałych, więc głownie koniec czerwca, lipiec. Jedynie forsycje ciachalam jakoś zimą, zasypywałam piskiem i później sadziłam do ziemi.
Derenie też z półzdrewniałych. Zauważyłam też, że derenie bardzo szybko ukorzeniają się z przygiętych gałązek. Więc jak inaczej nie możesz, to przygnij kilka gałązek. Z pewnością się uda
A to zakrywanie to po to, by tak szybko wody nie traciły, zmiększamy im wilgotność.