Zapomniałem, winobluszcz rozmnożyłem. To chyba najprostsza roślinka do ukorzeniania. Chcę właśnie ukorzenić róże, tylko się zastanawiam czy można na wiosnę ze zdrewniałych? Masz z tym jakieś doświadczenie?

Karolu ja rozmnażałam derenie z patyczków z wiosennego formowania (sadzonek zdrewniałych). Wkładałam do wody z węglem drzewnym. Bardzo długo czekałam na korzonki ale puściły wszystkie.

Owszem, mam. Jak do tej pory ukorzeniłam 7 sadzonek róż pnących. Tylko dwie mi nie zakwitły. Nastepna partia róż rabatowych siedzi w ziemi od sierpnia. Na wiosnę okaże się, co z nimi, ale rokowania są niezłe.
Jak to robić dowiesz się tu: https://zielonastrefa.wordpress.com/2012/07/25/rozmnazanie-roz-rabatowych/

i tu: http://www.wymarzonyogrod.pl/pielegnacja-ogrodu/rozmnazanie-roslin-przechowywanie-roslin/roze-rozmnazanie-roz-z-sadzonek,13_524.html

Robiłam podobnie, z ta różnicą, że wtykałam sadzonki wprost do gruntu.

To może ja się pośpieszyłem w zeszłym roku. Pęcherznice się szybciutko ukorzeniły, a z dereni pomyślałem że już nic nie będzie. Teraz dostaną tyle czasu ile będą chciały

Karolu, nie sadź sadzonek do samego torfu, najlepiej wymieszaj go z piaskiem lub dobrym kompostem. Torf absorbuje dużo wody i zimą może przemarzać, a latem wysychać.
Są też duże butle np. 5 litrowe. Pod takimi zmieści się kilka sadzonek.

Przyznam szczerze że moje sie ukorzeniły bo o nich zapomniałam. Do wody poszły w tym samym czasie co patyczki hortensji, hortensje puściły korzonki (albo padły) a derenie przestawione gdzieś w kąt stały i stały.... Zdziwiłam się jak chciałam wyrzucić, że masa korzonków jest.
Do wszystkich patyczków w wodzie wrzucam węgiel drzewny, żeby woda nie zieleniała i w trakcie tylko trochę dolewam. Ponoć nie powinno się zmieniać wody.