Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Do raju daleko - u Ewy

Do raju daleko - u Ewy

Karol99 06:41, 12 lut 2015


Dołączył: 01 mar 2014
Posty: 11801
Ewa777 napisał(a)


Karolu, bardzo mi miło, że zajrzałeś. Widziałeś kalendarz księżycowy? Zamówiłam sobie Do przepisów na nalewki nie zaglądaj, chyba, że przygotujesz je, a degustował będziesz po ukończeniu 18 lat


Widziałem, ten kalendarz to świetna rzecz.
____________________
Karol- Ogród tworzony z pasją *** Wizytówka
Ala106 07:07, 12 lut 2015


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 685
Toszka napisał(a)
No to jak już tak nalewkowo. Mam swoją specjalność.
Słój 5-6l. 3/4 słoja napełniamy wydrylowanymi!!!! wiśniami, upchnąć ile się da proszę. Nalewamy 0,9l miodu gryczanego (koniecznie ten!) i zalewamy 0.5 -1l spirytusu - ile to zależy jaką moc preferujemy. Wszystko robimy na raz. Zakręcamy. Jak sobie przypomnimy to wstrząsamy. Odstawiamy na m.in. 2 miesiące. Pestek nie ma to i może dłużej z owocami stać. Po tym czasie odcedzamy wiśnie w słoiki do których można dodać po kawałku cynamonu i po 5-6 ziaren kardamonu (do lodów, na prezenty lub do podjadania palcami). Nalewkę filtrujemy przez filtry do kawy, a potem zakręcamy butelki. Już na Boże Narodzenia jest dobra. Po roku lepsza ale po co się męczyć?

Taka nalewka, to jest świetna rzecz.
____________________
Renata :-) Ogród na górce w zakolu wiślanym, Moje domowe - storczyki (phalaenopsis)
ela_z 07:36, 12 lut 2015


Dołączył: 09 wrz 2013
Posty: 712
Ja sie chyba musze w jakis dobry spirytus zaopatrzyc Tyle tu pyszności dajecie
____________________
Ela - Mały ogródek Eli
Ewa777 08:27, 12 lut 2015


Dołączył: 26 lip 2014
Posty: 19291
Bardzo się cieszę, że podajecie u mnie takie super przepisy na nalewki. Od dwóch lat próbuję swoich sił w tym zakresie z bardzo dobrym skutkiem
____________________
Ewa-Do raju daleko - u Ewy
Toszka 08:59, 12 lut 2015


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Dodam tylko uwagę do tej nalewki wiśniowej...
Zawsze jak ja robię to wspominam pomysłodawcę tej kombinacji czyli anonimowego pszczelarza z kiermaszu rękodzielniczego - Panie Pszczelarzu dzięki za boski przepis!
Moja uwaga jest taka - radzę jej zrobić sporo! Ta nalewka pije się sama, pachnie i smakuje bosko (jak ktoś lubi miód). Intensywny smak miodu gryczanego zmienia się w jakiś magiczny sposób i już byli tacy, którzy doszukiwali się cytrusów i dopytywali o jakiś sekretny składnik. Butelczyna jest musowym prezentem na gwiazdkę. Jeśli komuś nie dam to obraza pańska
Jeśli kogoś niepokoi w sumie mała zawartość alkoholu to uprzedzam, że więcej (moim skromnym zdaniem) nie ma potrzeby dodawać... a nawet jest to niebezpieczne ponieważ ten trunek jest tak smaczny, że na jednym kieliszeczku trudno poprzestać. Mam nadzieję, że rozumiecie

Jeśli chcecie to mam jeszcze w zanadrzu nalewkę ziołową (z ziół z ogrodu!), kawową, limoncello, cassis (z owoców czarnej porzeczki) w wariacjach smakowych, w tym na dżemy też, dość pracochłonną gruszkową, fiołkową... i takie tam... włącznie z octem jabłkowym i z ekstraktami do kulinariów
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Viola 09:05, 12 lut 2015


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 3482
Ala106 napisał(a)

Taka nalewka, to jest świetna rzecz.

No świetna, ale kto tyle miesięcy wytrzyma???
____________________
Viola Pomóżcie wyczarować mi ogród
Viola 09:07, 12 lut 2015


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 3482
Toszka napisał(a)
Dodam tylko uwagę do tej nalewki wiśniowej...
Zawsze jak ja robię to wspominam pomysłodawcę tej kombinacji czyli anonimowego pszczelarza z kiermaszu rękodzielniczego - Panie Pszczelarzu dzięki za boski przepis!
Moja uwaga jest taka - radzę jej zrobić sporo! Ta nalewka pije się sama, pachnie i smakuje bosko (jak ktoś lubi miód). Intensywny smak miodu gryczanego zmienia się w jakiś magiczny sposób i już byli tacy, którzy doszukiwali się cytrusów i dopytywali o jakiś sekretny składnik. Butelczyna jest musowym prezentem na gwiazdkę. Jeśli komuś nie dam to obraza pańska
Jeśli kogoś niepokoi w sumie mała zawartość alkoholu to uprzedzam, że więcej (moim skromnym zdaniem) nie ma potrzeby dodawać... a nawet jest to niebezpieczne ponieważ ten trunek jest tak smaczny, że na jednym kieliszeczku trudno poprzestać. Mam nadzieję, że rozumiecie

Jeśli chcecie to mam jeszcze w zanadrzu nalewkę ziołową (z ziół z ogrodu!), kawową, limoncello, cassis (z owoców czarnej porzeczki) w wariacjach smakowych, w tym na dżemy też, dość pracochłonną gruszkową, fiołkową... i takie tam... włącznie z octem jabłkowym i z ekstraktami do kulinariów

Toszka, no dobiłaś A ja w pracy Dawaj te przepisy, u mnie pisz, nie będę musiała kopiować
____________________
Viola Pomóżcie wyczarować mi ogród
Ewa777 09:09, 12 lut 2015


Dołączył: 26 lip 2014
Posty: 19291
Toszka, bardzo chętnie Z radością przyjmę każdy przepis Przy tej wiśniowej dostałam już ślinotoku. Tak cudnie to opisałaś, że już czułam jej smak
W zamian podaję na nalewkę z rajskich jabłuszek
Potrzebne składniki :
• 1,5 kg rajskich jabłuszek ,
• 1 kg cukru,
• 2 szklanki wody,
• sok z cytryny,
• skórka z cytryny,
• sok i miąższ z pomarańczy,
• cukier waniliowy,
• cynamon,
• goździki,
• szczypta imbiru,
• goździki,
• 3/4 l spirytusu
Sposób wykonania:
1. Rajskie jabłuszka umyć, włożyć do słoja, zasypać cukrem, zostawić do następnego dnia, co jakiś czas mieszając.
2. Na drugi dzień dodajemy wszystkie przyprawy, cytrynę, pomarańczę.
3. Na kilka godzin jeszcze mieszamy.
4. Na koniec dodajemy wodę ze spirytusem.
5. Zostawiamy w ciemnym miejscu na miesiąc.
6. Następnie zlać, zostawić na 2-3 dni i przefiltrować.
7. Przelać w butelki i czekać 4-6 miesięcy.
____________________
Ewa-Do raju daleko - u Ewy
Margo 09:56, 12 lut 2015


Dołączył: 28 mar 2014
Posty: 1337
Ale super przepisy , już kopiuję. Następne też chętnie wypróbuję
Ja też od 2 lat robię próby z nalewkami, na przeziębienia i ponure zimowe wieczory przy kominku rewelacja, że już nie wspomnę o walorach smakowych. Na razie mam pigwówkę - dla mnie bezkonkurencyjna, jeżynówkę i wiśniówkę.
Rajskie jabłuszka mam u siebie i o ile mi przymrozek majowy kwiatów nie zmrozi jak w zeszłym roku to na pewno wypróbuję przepis. Tylko pytanko co do jabłuszek: tylko je umyć ? nie przekrajać i nie nakłuwać dla wyciągnięcia aromatu ?
____________________
Gosia
Toszka 10:53, 12 lut 2015


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Ewo, błagam...skąd ja rajskie (ekologiczne, przez duże "E") jabłuszka wezmę
Wtrącę jedną uwagę do twojego przepisu (do przepisu, nie do ciebie - mam nadzieję, że rozumiesz)

Cukier waniliowy jest trudno osiągalny (gdzie można kupić czasami będzie poniżej). Bardzo często z braku uwagi, świadomości i łatwo dostępności kupujemy i dosypujemy sobie "cóś" pod nazwą "cukier wanilinowy". Jedna maleńka literka! To "cóś" pozyskiwane jest w skomplikowanym procesie z... drewna!!!!

Druga sprawa niezmiernie ważna i niebezpieczna to skórki z cytryny, pomarańczy i... jabłek!!! Jeśli jabłka nie są od sprawdzonego, ekologicznego dostawcy to koniecznie obierajcie jabłka!!! Minęły bezpowrotnie czasy zdrowych polskich jabłek!
Otóż do transportu i cytrusy i jabłka przechodzą kąpiel chemiczną z niezwykle dużą dawką środków konserwujących i grzybobójczych. Tego nie da się zmyć, ani sparzyć! Praktyczna uwaga: niepryskany owoc zaczyna gnić i pleśnieć. Pryskany suszy się od środka we własnej skórce.

Ekologiczne cytryny można czasami, w okresach przedświątecznych (lub tuz po) kupić w Lidlu (kto mi zapłaci za reklamę?). Są to cytryny bez oprysków chemicznych, bez sztucznych nawozów, bez stymulatorów wzrostu, bez modyfikacji genetycznej, bez konserwantów i woskowania.
Owoce bez dopisku "BIO" i bez certyfikatów mają te wszystkie "dodatki" skrzętnie ukryte pod brakiem informacji.

Jeśli tylko uda mi się "dorwać" bio-cytryny to przerabiam je w ilościach dość sporych na ekstrakty, soki, oliwy, syropy i skórki suszone. Nawet białe albedo, produkt uboczny wykorzystuję zalewając octem i potem przerabiam na płyn do sprzątania, lub rozjaśniacz/wybielacz do prania.
Na koniec całe to cytrynowe złoto mam jak znalazł jako dodatek w domowej produkcji.
Cukier waniliowy czasami można kupić we wspomnianym powyżej sklepie. Tak samo w bardzo przyjemnej cenie wanilię w laskach, którą to wystarczy wrzucić (nawet wyskrobany strąk) do buteleczki z wódką (spirytus w przypadku wanilii jest zbyt ostry i "zetnie" ją). Mam taka buteleczkę do której przy każdej nadarzającej się okazji dorzucam strączki wanilii. Ekstrakt gotowy, i to bardziej skoncentrowany, i w niższej cenie niż z trudem zakupiony. Potem używam do ciast, nalewek, deserów etc. Tak uzyskuję też ekstrakt z migdałów, skórek cytrynowych, bio-pomarańczy etc.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies