Wydaje mi się, że moja ma ciemne gałązki, nie czerwone, bardziej brązowe. Ale teraz są już zdrewniałe, więc ciężko powiedzieć. Listki małe, ale to może być kwestia biedowania w doniczce. Są ciemne, tu też nie wiadomo, bo to, jak mówiłam, są stare liście. Kusi mnie, żeby ją przyciąć, ale chyba poczekam do wiosny. Boję się, że nie zdąży zdrewnieć.
Pamiętasz, jak twoje Magical Candle w zeszłym roku uschły po urlopie? Kiedy to było? Bo chyba nie miały problemów z zimowaniem?
Wiesz, też tak czuję, że to inna odmiana. Ale w opisach Grandiflory jest podane, że liście są szorstkie. Nie zgadza się to z info od Bożenki. No i wydawało mi się, że Grandiflora ma dość luźne kwiatostany, tzn. kwiatki są na długich szypułkach. Nie takie krótkie i zbite, jak np. Magical Candle. Takie widziałam na grandiflorach w ogrodniczym. Zaraz poszukam fotki, bo zrobiłam telefonem.
Ciekawa jestem tych zmian, uwielbiam zmiany! Ale nie wiem, czy zorientuje się, co to, bo mój mózg rejestruje całość, a nie szczegóły. Taka ułomność
Edit: wrzucam zdjęcia Grandiflory z ogrodniczego. Rzeczywiście się przewieszaly, zwłaszcza pózniej, jak byłam tam znowu.
Nie pamiętam, jakie były liście, czy szorstkie, czy nie. Jak tam będę znowu, to obejrzę.
Edit 2: znalazłam, 10 sierpnia pisałaś, że uschły, 17 były juz nowe wybijające pąki. Czekam na info o drewnieniu i lecę ciąć swoją

kwiaty wstawię do wazonu.
Ależ to forum jest niezbędne!