Ja jestem w jednej bandzie z Przemkiem Frakcja Olympusa

oj zachwyciłam sie tym werbenowym łanem i miomo że klnęłam jak zsewc na moją werbenę do się wysiała nawet w kociej dupie to jak to ujrzałam u ciebie to mnie serce z zazdrości boli!

To już nie wiem czy się zakochiwać czy nie

Kasia kochać to księcia, kraść to miliony a jak zaszaleć ... to posadzić werbene

Buhahaha-może gdzieś się odważę.Donica ograniczyłaby jej ekspansję?

Ja jestem w jednej bandzie z Przemkiem Frakcja Olympusa

Raczej nie, nasiona potrafią wszędzie wylądować Ja mam drugi rok i powiem szczerze, że jakoś nie była utrapieniem, siewek też było bardzo dużo, pozwoliłam im podrosnąć a potem rachu ciachu i po strachu ba, nawet chwasty tam nie rosły bo werbena je zagłuszyła. Faktem jest jednak, że jak się wysieje w żwirku to przechlapane pielenie.

Dooobra, postaram się
Ale u mnie tylko wąskie kadry mają rację bytu, bo wszędzie coś rozgrzebane albo góra ziemi leży, albo chwasty nie wyplewione... albo coś usycha...
Ten sezon u mnie wciąż bardzo roboczy i burdlowy

A wiesz, że mam liatry, sztuk trzy
Na razie rosną w ustronnym miejscu, bo zupełnie nie mam na nie pomysłu.
Ale przyjdzie na nie czas
Dziękuję za miłe słowa o moim kawałku ziemi Zrobię niedługo kolejne porównania, bo to fajna zabawa