dziewczęta i chłopcy...w kaloszkach się ugotujecie...u nas ciepełko dziś było a jutro ma być jeszcze piękniej u cieplej. Po co się parzyć. Adidaski wygodne mus zabrać, żadne szpile i inne eleganckie, bo przejścia długaśne po żwirze i trawnikach i z górki i niestety pod górkę. a na zakupy torby ala Ikea mocne w każdym razie...w razie czego u sprzedawców można zostawiać zakupy i iść na spacer po arboretum. Sprzedawcy mają też reklamówki, więc się nie martwcie.A niektórzy z wózeczkami przyjeżdżają. W kasie zakupcie od razu mapkę. Jest niedroga a fajna pamiątka. A jak z dziećmi jedziecie to koniecznie trzeba ją kupić, bo jest na niej miejsce na pieczątki, które ukryte są w domkach usytuowanych na całym terenie Wojsławic. Takie marsze na orientację

powiem szczerze, że dorośli też mieli z tym fajną zabawę

a moje dzieci za każdym razem zbierają, chociaż robiły to już masę razy...ostatnio przybijali na przedramieniu i mieli "tatuaże"i już na pamięć wiedzą gdzie te domki...
najważniejsze do zabrania jak już pisałam: humor, aparaty i naładowane w nich baterie i pusta karta
do zobaczenia jutro