Zbyt długo czekałam na ładne krzaczki. 6 lat i co roku cięta do kopczyka , kwitła pojedyńczymi gałązkami, kupiona cbez licencji! Z oszczędności. Piękna choć dla mnie taki róż majątkowy. Kopiąc jeszcze miałam opór. Ale ile można znosić własne niezadowolenie ?

Basiu i Miro
z moich doświadczeń wynika, że najlepszą porą do pozbycia się opuchlaków jest właśnie ten okres - jesień.
200 g wrotycza to niestety za mało, Basieńko - proponuję spacer, żeby wrócić z niego z wieeelką naręczą wrotycza, ziele z kwiatami tymi jeszcze kwitnącymi i tymi przekwitniętymi też, bo wrotycz ma teraz najwięcej składników czynnych m. innymi trującego tujonu. W dużej balii zalewamy całość i zostawiamy jak gnojówkę na ok. 2 tygodnie. Potem rozcieńczonym 2:1, 3:1 ( tak na oko)z wodą podlewamy rośliny zaatakowane opuchlakami i ponawiamy podlewanie dwukrotnie co drugi dzień.
Dokładnie w ten sposób pozbyłam się opuchlaków spod rododendronów. Ostatnie podlewanie było u mnie w połowie listopada.
Jest to wg mnie najtańsza skuteczna metoda na opuchlaki.
Powodzenia

Pszczółko,poczekam na Twoją profesjonalną prezentację tej hortensji


09 pażdziernika była u mnie jeszcze taka koronkowa i pozostanie koronkowa do wiosennego ścięcia

Witaj FilomenoCiekawe informacje o wrotyczu, ale gnojówki to raczej już się chyba nie da w tym roku zrobić, za zimno, jak myślisz? Na pewno do wykorzystania w przyszłym sezonie. Czy White Dome daje radę w mniej ocienionych miejscach/na słońcu? Czy tniesz ją tak jak zwykłe annabelki? Spodobała mi się i chciałabym z nią spróbować u siebie.

Filomeno, jak wygląda teraz nadal trzyma kwiat zaschnięty? Wiążę z nią duże plany i nie wiem czy się rozpędzać.