Wpadam z rewizytą. Marzył mi się kiedyś styl japoński w ogrodzie - nasadziłam jałowców na pseudobonsaje, azalii japońskich, rododendronów, nawet 2 klony palmowe, karmnik ościsty... Klony u mnie nie przetrwały, karmnik ościsty nie spełnił oczekiwań, rododendrony średnio rosły, w większości wypadły - został jeden w jako takiej kondycji i dwa drapaki, azalie japońskie jeszcze wegetują - dopadły je opuchlaki. Zostały, teraz już wielkie, jałowce, z którymi nie wiem, co zrobić...
Bardzo podobają mi się ogrody japońskie, niestety u mnie tak na prawdę ani ten styl nie pasuje, ani roślinkom nieszczególnie się podoba...
Na szczęście mogę się napatrzyć u Ciebie
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. U siebie nie piszę i nie wrzucam już za bardzo zdjęć, bo cały czas myślę, szukam wzorów i próbuję planować zmiany.