Dorota123,
Dorotko kiedyś gdy serfowałem incognito po ogrodach w Ogrodowisku, to trafiłem na Twój intrygujący ogród a zwłaszcza piękną altanę, która jest chyba oczkiem w Twojej głowie - no i już wiem co Cię "korci". Ale ok, powiem Ci że ten sam model altany był "bazą" wyjściową dla mnie do stworzenia herbaciarni a inspiracją były japońskie Chashitsu. Poniżej w fotkach przedstawię ewolucję wykonanego przeze mnie mojego Chashitsu i tak pierwsza fotka ( mam wrażenie że to chyba prehistoryczna) to najstarsza jaką odnalazłem.
ps
..jak patrzę na tę fotkę to jedno mi się ciśnie na myśl

o matko jaka MASAKRA! ( tego zdjęcia nie miało tu wcale być)
..potem wykonałem trzy spadowy dach, i zabudowałem naroża z papieru oraz zacząłem eksperymenty z lampami naftowymi.
..było romantycznie ale dużo pracy i zachodu z tymi lampkami.
..potem to już instalacja elektryczna w narożnikach na którą się składają takie listwy drewniane z trzema zamontowanymi oprawkami i żarówkami - wszystko to połączone jest kablem szeregowo w całość. Co daje nam że przy zepsuciu się jednej żarówki pozostałe nadal świecą.

..jak widzisz proste rozwiązania tu zastosowałem.
No i lampa wisząca
..i wyszło tak:
po zmontowaniu i jedna z pierwszych fotek po uruchomieniu oświetlania.
A poniżej fotka w szacie zimowej:

..a na chwilę obecną wygląda tak:
Dorotko -myślę że uzyskałaś ode mnie wyczerpującą odpowiedż z mej strony na Twoje pytanie to na tyle. No i wiesz - musisz mieć na uwadze jedno,że elektrykiem to ja nie jestem a z fizyki to miałem naciąganą tróję, zaś jakieś schematy instalacji do dziś czytać nie umiem i dla mnie to wielka magia. Do dziś mam że jak próbuję coś naprawić z elektryki w domu - to potem pół dzielnicy światła nie ma ( hi,hi) - taki ze mnie elektryk.
pozdrawiam
Jan