A_gawa,

Agnieszka dziękuję za spacer po moim skromnym Chashitsu i no dodam że z Ciebie niepoprawna ogrodniczka (humorystka) - opis dotyczący lokalizacji ogrodu w moim awatarze jest jest przeze mnie wyjaśniony na pierwszej stronie mojego wątku( zapraszam do przeczytania). I dodam, że mieszkam na stałe w Polsce - choć nie ukrywam, że moim największym marzeniem jest aby kiedyś pojechać i odwiedzić Japonię. A jak na razie przyziemne mam oczekiwania - wybrać się choćby w odwiedziny jakiegoś ogrodu japońskiego ( w Polsce) np.w Jarkowie lub w Pisarzowicach bo nigdy tam jeszcze nie byłem.


pozdrawiam
Jan

pięknie Ci wyszła ta herbaciarnia
uśmiałam się z tych piżam

witam Małgosiu,

Miło że mnie odwiedziłaś w herbaciarni i korzystając chwili wolnego czasu lecę do Ciebie z rewizytą


Jan

Witaj Janie, odwiedziłam twoją herbaciarnię. Intrygująca. Ogród w innym od mojego stylu, ale pieknie. Przy okazji dostałeś link do Ogrodu księżycowego Danusi. Pierwszy raz tam byłam i bardzo podoba mi się aranżacja z klonem. A tobie? Może warto skorzystać z pomysłu i się zainspirować? Tarasik drewniany już masz - moje marzenie.

Zajrzałam Janie i ja do Twego japońskiego raju. Jest pięknie a z czasem będzie jeszcze piękniej bo ogród japoński dojrzewa długo - jak bonzai

Hej, pamiętasz inspirację Danusi? Z klonem w roli głównej? A co byś powiedział na taką inspirkę ? http://www.pinterest.com/pin/441775044670841650/

Iwonko,

Muszę przyznać, że ciekawie to wygląda ta propozycja - ale jak już ten klonik co go sobie upatrzyłem będzie w ogrodzie to tak realnie będę myślał nad wykonaniem jakiejś aranżacji. Ale dzięki za pamiętałaś o mnie.

pozdrawiam

Jan

Janie. Pamietaj, że to jest tylko inspiracja. A pomysł sam się zrodzi. I może zupełnie inny.
Ja też choruję na klona w ogrodzie. Jednego małego mam - kupiłam miesiąc temu dla koloru na rabatce i zachorował sobie - okrył się białym nalotem. Więc nawet nie ma się czym chwalić ...

Janie, a ja czekam na świeże jesienne foty Twojego ogrodu. Będą? Pozdrawiam

Janie - mój M. fascynuje się Japonią. Nawet kiedyś uczył się japońskiego. Potem był w Japonii służbowo i trochę pozwiedzał. Oczywiście kocha też japońskie filmy i ... ogrody. Ale, żeby zrobć ogród japoński - to już mu zabrakło odwagi. Uznał z pokorą, że nie podoła. Tym nie mniej w naszym ogrodzie wiejsko-angiesko-polsko-naszym są małe "japońskke" akcenciki. A to żwirek między belkami pomostu nad oczkiem, a to klony japońskie, a to śliwowiśnia czerwona...
Tym bardziej podziwiam Twój ogród i dbałość o szczegóły