Dziś wiosna była skulona.Chłodniej.ale pracować było dobrze w ogrodzie.Uff narobiłam się dzisiaj sporo.
Prymulki dopiero zaczynają.
Irysek na razie jeden
Krokusy to już w większej ilości.
Tą damę chyba Od ciebia Ania ani wzięła namiary.I kupiła sobie i mi.
może pożniej ją deko rozjaśnię białym kolorkiem
Jeszcze nie jest tak kolorowo jak lubię.Ale wiosna po mału się rozwija.
Rośnie i cieszy.
Nie zdążyłam dziś przesadzić hortek.Bo i nową rabatę trzeba zrobić.Już po niedzieli zrobię.
Bo jutro wyjeżdżam do Krakowa i Zakopanego.
Byłoby cieplej to może gdzieś do kogoś mogłabym wstąpić na kawę ???
Ale jeszcze wiosna słaba.
A dalsze moje prace ogrodowe na koniec tygodnia lub po niedzieli.
Kilka godzin w ogrodzie,Narobiłam się sporo.
Przycięłam winorośle, maliny, szpaler tuji i te formowane też deko przeleciałam.Wygrabiłam trawnik.
Gałęzie i rożne resztki poszły na ognisko i spalałam.
A to jeszcze jaskier rabatki porządkowałam.
Trochę wyzierałam gałązek , i korzeni na nowym areale.Na 34 arach to nie takie łatwe.
Pan przyjedzie chyba w sobotę talerzować i gruberować teren.
Będzie potem można sadzić krzewy i drzewka owocowe
I zrobić warzywnik. Przecież coś można byłoby posiać.
ale jeszcze trzeba poczekać.
Grzegorzu bardzo dziękuję za pysznie wyglądający tort bezowy Wczoraj na działce , dzisiaj też w ogrodzie.I nawet pracowałam prawie cały dzień do wieczora
Obrazki włoski,Mam kilka lat.Ale ani razu mi nie zakwitły
Lista prac całkiem spora. Ja się cieszę, że wiosna nie pędzi w tym roku. Mam w planach przesadzanie jak i ty i nie chcę trzydziestostopniowych temperatur. Mrozów zresztą też nie. Najlepszy jest umiar.