Aniu u Ciebie też troszku przyprószone, śnieg to towar deficytowy, u nas zmywa obecnie deszcz resztki śniegu, ale myślę, że jeszcze śnieg sobie o nas przypomni... Wszystkiego najlepszego w tym Nowym roku, oby plany i i ich wykonanie się ziściły buziaczki
Z tym cuchnącym to pewnie tak że ktoś nachylił nosa do niego zapach mu nie odpowiadał i tak go nazwał.Maluj to świetne zajęcie na długie wieczory.Naiona jak masz to proszę choć muszę kupić bo będzie szybciej.
I u mnie deszcze rozmyły śniegowe pierzynki.
Szkoda, że ten styczeń nie jest taki jak powinien być.
Zimny , mroźny i ze śniegiem .
Ostatni ro był suchy. Opadów mało.
a te deszcze , które są, to kropla w morze potrzeb ziemi a zarazem roślin.
Oj dobry pomysł, z tym białym płotkiem za studnią.
Klimat romantycznego ogrodu zostanie przedłużony
Na temat drewna jeszcze nic nie wiem.
Jak będę wiedziała to dam znać.
Ech te nasze pomysły i przeróbki.
Ja tez trochę na paru rabatach chcę przerobić.
Ale planu konkretnego nie mam.
Może do pięknej wiosny coś się w głowie sprecyzuje ?
Oj na wiosnę i te wszystkie prace czy to z grzebaniem w ziemi, czy przeróbkowe czy też z malowaniem,,już z niecierpliwością czekamy.
Oj czekamy
Ps. może następnym razem uda nam się pogadać więcej i dłużej
Ciemiernik cuchnący mam 2 czy 3 sezon. I to będzie jego pierwsze kwitnienie. I osobiście nie wiem jak to jest z jego wonią.
Ale słyszałam, że wcale nie cuchnie.
To jednak nazwa ma mylącą chyba.
Niestety śnieg był znowu 2-3 dni i deszcz siąpił i w pól dnia zmył białe ślady zimy .
a teraz mam siąpiące dni. Trochę deszczu trochę nie wiadomo co to czy to przedwiośnie czy listopadowa pogoda
Już nic z przyprószenia nie zostało.
Deszcze wszystko białe zmyły.
I odczucia zimy też.
Teraz nie wiem co to jest czy późna jesień , czy początek wiosny- marca ??
Dziękuje i tobie życzę udanego, spełnionego Roku!!
Już nic nie ma.
Trochę mokro. Ale woda potrzebna.
Opadów nie było za wiele.
Gdyby to marzec dalej sprzątałabym na rabatach i wycinałabym suche badylki.
Ale tak nie wiadomo, czy wycinać, czy zostawiać, ?
Czy zima prawdziwa będzie , czy też nie ??
Może i tak to było.
Na razie strasznie wolno te swoje kwiaty w rozkwicie dozują.
Może potrzebują więcej ciepła. A może boja się bardziej otworzyć.
To ich pierwsze kwitnienie.
Ponoć po kwitnieniu zawiązuje nasionka.
I wówczas mogę ci zebrać. Innych nie mam.
Oj chęci do spróbowania malowania śą.
Ale na razie czasu brak. Mam ciągnący się niedouczony remont itp.
Może przyjdzie jeszcze na te marzenia czas.
Ja już myślę o naszym tradycyjnym przedwiosennym spotkaniu ogrodowiskowym w Imbryku,a może jakiejś kawiarence,trzeba coś zaplanować z dziewczynami Wtedy można pogadać ogródkowo,choć nie tylko
Przez tą nie zimową pogodę wiosna wydaje się taka bliska...
Ale jeszcze może być różnie więc ja na razie nie sprzątam nic z rabat ,zawsze to jakaś osłona przed zimnym wiatrem ,czy mrozem ,jak nie ma śniegu