Witam Was wieczorową porą - wszystkie kobietki i jednego kobieciarza
Tak,tak Danusiu zdjęcia,ale hmm myślałam,że dziś uda mi się zrobić jakieś sensowne i nie wypaliło,póki co zapodam te ,które mam,a więc....
jest taka jedna rabatka 22,5 długa, 3,5 metra w najszerszych miejscach, w najwęższym 1,0m ,w pośrednich 2,8m, a za płotem sąsiad
.
No już wydedukowałam z ogrodowiska,żeby dać tam szpaler serbów,potem chciała bym jeszcze coś np. derenie (podobają mi się ich czerwone patyki zimą), jakieś wiśnie piłkowane lub "forumowe" umbry,no i jeszcze coś nie wiem co
, no i nie wiem jak
Przekleiłam poniżej swój post z wątku pojedyncze pytania na temat projektowania.. :
Ale właśnie ,może żeby nie denerwować wszystkich tą matą to od razu wytłumaczę,że ogród jest dla mnie pewnego rodzaju terapią,ukojeniem dla umysłu,ale tworzę go malutkimi kroczkami,pewne jego zakątki są już zielone,a nawet bujne , niestety też są na macie z prostej przyczyny,że robię go pomiędzy pracą ,domem, dziećmi z towarzyszącą mi od wielu lat chorobą. To ona jest główną sprawczynią tej maty, bo ja nie jestem w stanie pielić,nigdy nie wiem czy następnego dnia będę funkcjonować, czy będę mogła się schylić,czy będę miała siłę chodzić...na regularnego pocnika w ogrodzie mnie niestety nie stać.
Można powiedzieć to po co mi ogród, a on jest mi potrzebny bardzo do tego,żebym nie zwariowała,wtedy kiedy mam lepsze dni mogę w nim robić sama i to daje mi radość , zapomnienie.
Ja muszę się pogodzić z tym,że mój ogród NIGDY nie będzie taki jak te, które tutaj oglądam i o jakim marzę, że nie będzie w nim roślin ,które wymagają większej uwagi swojego ogrodnika .
Z tego powodu miałam objekcje przed ujawnieniem się tutaj i prośbami o rady, bo właśnie mata, bo niesystematyczność...ale pomyślałam,że z ogrodu nie zrezygnuję i tak, więc dlaczego nie dać mu szansy aby dzięki Waszym radom był piękniejszy, pomimo maty i zarośniętych czasami czupryn gdyż fryzjer był niedysponowany w terminie przystrzyżyn...?
No to teraz wklejam rabatkę