hihih Katarina no faktycznie takie spore udało się upolować jeden bo się chciał wujek pozbyć bo miejsce na basen czy cos chciał mieć, a drugi bo się sąsiadka mamy wyprowadziła gdzie indziej, a tego miała przed ogrodzeniem
to trzeba przyznać, że niewiele im do kul brakuje a o dzięki moje mamie, która chyba i jednego i drugiego podcinała nieraz i to oczywiście ona mi załatwiła obie sztuki
a stipek nie ruszam w tym roku Olka, tak jakoś mi się umyślało, że tam stipki mi zasłoniły niewielkie kulaski i może bym tam za nie red barona dała w przyszłym roku
ale to luźny pomysł