Cieszę się, że już to mamy za sobą
Jeszcze jedna paskudna robota nas czeka, ale to w sierpniu. Koło łezki muszę wykopać wzystkie lilie i zamienić je miejscami z jeżówkami, które rosną za nimi....tam też są setki cebul...
A spokojnie
Musisz możliwości wykorzystać, mój synuś się uczy spawać, nawet nie najgorzej mu wyszło
Myślę, że będą dłużej te obeliski niż tamte poprzednie, kupne.
Tak, organizację mieliśmy na poziomie Wcześniej zaplanowana i robota, i zaopiekowanie
Trochę mi się pusto wydaje na razie, lubię gęsto, ale nie zrobię znowu tego błędu z cycka nr1. Teraz z niego zabierałam rośliny...po roku już.
Jutro po azalię pojedziemy, będzie dobrze. I róże już zamówiłam dzisiaj. Będzie dobrze
Dziękuję Małgosiu
Zięciowi elegancko wychodzi przesadzanie Córci też nie najgorzej zresztą. Jeszcze nie pokazałam mojego łanu przesadzonych irysów...ciekawe czy zakwitną w tym roku, nie przypuszczam...ale w przyszłym tak
Sama też bym pewnie miesiąc robiła, a i tak miałabym problem z przekopaniem tej ziemi pod byłym trawnikiem. Bardzo twardo tam było, udeptane przecież i ta susza...
Marcysia już wczoraj wieczorem płakała, że do babusi chce...
Kasiu jaka metamorfoza z prawdziwym efektem woow Prac ziemnych współczuję u mnie też na froncie straszne gruzowisko więc wiem co to znaczy.Jednak warto dla takich efektów wykonać ciężką robotę.
Kasiu co to za drzewko pendula ?