Kindzia
10:08, 11 cze 2018
Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Weekend przeleciał mi przez palce. Nie plewiłam, nie doszłam do tego. W piątek sadziłam, w sobotę rano miałam inne sprawy do załatwienia, potem zajęłam się przekwitłymi kwiatami, gorąco, parno było jak byk. O koło trzeciej przyszła burza, z niewielkimi opadami takimi od czasu do czasu...nie plewiłam

Niedzielę spędziliśmy w Beszanowej...plewienie w lipcu. Zarosnę na amen...
Będą, po południu/wieczorem.