Kasiu najważniejsze, że roślinki nie usychają i cieszą oko. U mnie nawadnianie w upały się sprawdza, ale studnia nie wydala to leje z miejskiej, a 2 godziny dziennie przy moim piasku to minimum, troszkę licznik się nabił ale trudno rośliny więcej warte
Ja tylko mam nadzieję Łukasz, że o mnie nie zapomnisz...Masz łeb! Cieszę się, że wszystko u Ciebie działa jak trzeba
Wolę za wodę płacić niż za nowe rośliny, o robocie przy nich nie wspomnę!
Jak będziesz gotowy zadzwoń, umówimy się.
Pozdrówka
Kasieńko- kwiatki wyglądają bardzo ładnie i trzeba się nimi cieszyć. Ja wiem, że chciałoby się by wszystko o co się tak staraliśmy było w dobrej kondycji, ale cóż "na wszystko nie wybierzesz" jak to mówi moja koleżanka.
Moje hortki dostają żółtych plamek - to wina braku wody. To jest to o czym pisałaś- cóż to znaczy obfite lanie.
Właśnie mówię do Grzesia, że trzeba trochę owoców oddać, bo ne wyrobimy. On siedzi i zajechany jest jak koń szmaciarza, mówi, że ledwo zipie, a w drugim zdaniu, że śliwki trzeba zebrać bo się zmarnują. Uduszę dziada.
Moje astry wcale nie wzeszły,albo je ślimaczory pożarły.
Hortensje piękne,tak sobie mysle,że mimo upałów mają piękne głowy,moje tez
Mżę się przerzucimy na hortki ,zamiast róż....
Kochana ja to już w te upały na zakrętach nie wyrabiam, ale już z nudów sobie robotę wymyślam...gdyby nie ukrop okropny już w ogrodzie bym siedziała i na wymyślnie głupot czasu by nie było
Hortki podlewam, sporo, ale chyba dużo świerk im wypija....róża na pewno odmłodzenia potrzebuje, ale nowych przyrostów nie widzę ino same stare badyle na tej żółtej...obfocę wieczorem