Bo z czasem u mnie krucho Ula. Dzisiaj córcia ma urodziny, 7.lutego u nas znowu zbiorowa urodzinowa impreza...w najbliższej rodzinie wszyscy styczniowi i lutowi (oprócz mnie i zięcia)... Kupa ludu będzie. A to wszystko do Pszczyny się zjedzie
Jestem, mam dwie od dwóch lat. Wytrzymałe (dlatego je z profilaktyką zaniedbuję...i w zeszłym roku, pod koniec sezonu trochę plamistości dorwały), ładny kwiat, pięknie pachnący, dają się kulkować (u mnie nie mam na to miejsca), kwitną obficie. Dość wysoko rosną, u mnie mają podpory. Jak długo kwitnie...ze dwa tygodnie, powtarza kwitnienie, mniej obficie. Moje jeszcze nie są "dorosłe", to z pewnością całej swojej krasy jeszcze nie pokazały. Czy kupiłabym je po raz drugi? Tak Warto, wg mnie
To ja tylko dodam, ze nie mozna sie pomylić i obciąc nisko jak inne... Bo u mnie niemal nie kwitła z tego powodu. Pomyliłam sie i ciachnelam tradycyjnie różę historyczną....
Powiem Ci Marzenko, że ja ich nie tnę wysoko...może wyżej niż inne wielkokwiatowe, ale nie jakoś specjalnie wysoko. I kwitnie, może mam szczęście Jeszcze mam jedną historyczną (reszta poszła aut), którą tnę jak wielkokwiatowe (bo mam w szpalerze z nimi) i kwitnie bez zarzutu. To Comte de Chambord.