Wiesz Basiu, że mnie te przeszłe mrozy nawet cieszyły...ze względu na robactwoTeraz też mnie ta plucha specjalnie nie martwi...rodusie podlewa i iglaste
U nas też na plusie.
Kasiu jak fajnie że już jesteś. Wiem coś o okularach zapomnianych- ja jak czasami zapomnę zabrać z domu do pracy to niestety czekam aż mi M. pojedzie po nie i dopiero wtedy mogę pracować. Tak mi się porobiło na stare lata. Ja w tym roku też będę dzieliła rozplenice i może carexy też jakieś podzielę bo kasy ni ma na roślinki. Buziaczki Kasiu
Kasiu pytałaś u kogoś o lillypol ,miałam o nich liliie,2014 ,duże cebule,zdrowe byłam zadowolona tylko przyszły za wcześniej ,był śnieg ,pamiętam że sadziłam w doniczkach,już dostałam od nich katalog,myślałam nawet o mortagonach.
U mnie zawsze wzrok szwankował, mam wadę wrodzoną. Nawet kiedyś nosiłam okulary na stałe, ale potem...głupota podlotka nie zna granic
Teraz też na starość muszę, cyferki mi się rozmazują. I bez nich praktycznie nie czytam.
Czyli będzie wielkie wiosenne dzielenie traw? Też mam dostać takie podzielone od Cioci Gosi, między moje kulaski buksikowe pod wykuszem. Swoje nadwyżki rozplenic rozdam
Pytałam o nich? Zupełnie sobie nie przypominam...przecież kupowałam u nich, dużo lilii od nich u mnie rośnie. Zawsze byłam zadowolona z ich cebul.
Teraz nie zamawiam, muszę rabatę przerobić, na której rośnie grubo ponad setka lilii...już się boję ile się zniszczy. Dopiero potem mogę ewentualnie nad nowymi się zastanowić.
Wiesz jak kocham lilie, ale martagony jakoś do mnie nie przemawiają...nie mam w planie ich sadzić u siebie.
Częściowo przekopane są po zmianie rabaty salonowej...następna część też będzie przekopana wiosną, bo następna rabata do zmiany...ile z nich zostanie???