U Ciebie piękny Variegatus Miałam 2 ale coś kaprysiły i od dwóch lat ratuję jedną sadzonkę. Znów przesadziłam to może się weźmie i za rok wreszcie zadomowi
dzieci na łóżkach to norma

Trochę koloru dodaj Jolcia

Przyjeżdżajcie w niedzielę do Pszczyny, to sobie ukopiesz Poważnie mówię

Matko i córko...niesamowite co piszesz...czosnek też szamają??? Masz super!!! Mój syn też okropnie jadł, było mi wstyd zakładać mu krótkie spodenki, bo nogę w kolanie miał grubszą niż w udzie...jak koń wyścigowy...a teraz ma 190 cm i waży 86 kilo

Kaska az mi sie japa uśmiechnęła na myśl ze pogadac bedzie zas okazja )) bosko o kopaniu mowy nie ma Boziu nigdy ))))) )) dam Ci znac mielismy jechac do Kapiasa w niedziele po grujeczniki. dwa potrzebuje )) super ))))

Sylwia te pojedyncze dalie miały być niskie...to z nasion od Mariolki i w zeszłym roku były niskie, do kolan. W tym roku jakiegoś pałera dostały i urosły wysoko. Są podparte, bo by mi te buksiki zagłuszyły. Żywopłocik młody i po przejściach, ale mam nadzieję, że dam radę go poprowadzić tak do kolan.
Cieszę się, że uważasz, że nie najgorzej to wygląda

Kindziu
Irenko ja na szczęście nie znam i nie mam problemu z jedzeniem u dzieci,moje Krasnalki pochłaniają prawie wszystko,im więcej zieleni tym lepiej
ostatnio otworzyłam słoik z kiszonymi ogórkami działkowymi
to sie kłociły o czosnek bo jedna wiecej ząbków wygrzebała ze słoika hi hi