Mięsko surowe...jakie wymagania
Wczoraj miałam meldunek, że róże nowe listki wypuszczają. Nie mam pytań, ale przy takiej temperaturze...nie ma się co dziwić. Trochę się martwię jak szok związany z radykalną zmianą temperatury przeżyją. Wczoraj +16, a na poniedziałkową noc już zapowiadają -4
Jeże są fajne i pożyteczne ale są roznosicielami pcheł. Ja tak sobie myślę że gdybym spotkała jeża to spróbowałabym go zakroplić kropelkami dla kota czy psa p.pchłom.
Kiedyż wzięłam takiego jeżyka nieświadoma tego na kolana i w jednej chwili oblazły mnie setki pcheł, dosłownie setki.
W moim ogrodzie mam stosy poskładanych gałęzi, ale jeży nie znalazłam w nich.
Czytam Kasiu że oskubałaś już listki różom, ja też, nawet już kopczyki usypałam, teraz czeka mnie już ostatnie zajęcie na ten rok z nimi, okrywanie włókniną. Ale to jak się oziębi. A Ty okrywasz swoje?
A ogród październikowy przepiękny. Trawnik wypielęgnowany. Och żeby mój M oprócz koszenia chciał go lepiej pielęgnować.
Dość sporo miałam z jeżami do czynienia, w Zabrzu mi pod blokiem łażą i parę razy syn do domu przywlókł na chwilę. Nie miały pcheł, ale masz rację, zdarzają im się dość często.
U nas za wcześnie na kopczykowanie róż. Zobaczę po przyszłym tygodniu jak będzie. Kopczykuję dopiero wtedy jak długoterminowo zapowiada się na mrozik. Nie okrywałam nigdy. Te słabsze zmarzły dawno temu, teraz mam same z wysoką odpornością na mróz, najmniej -26, to dają radę.
Włókninę dostaną tylko u mnie dwie tegoroczne magnolie. Nic więcej nie okrywam już. I te magnolie pewnie w niedzielę owinę.
Rysiu się wciągnął ogrodowo, co mnie bardzo cieszy On ambitny jest i tu mam pole do popisu Ostatnio mi nawet przychodzi do głowy żeby go porządnie dokładnego plewienia nauczyć