Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród z łezką II

Ogród z łezką II

Kindzia 08:23, 23 lis 2016


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Bogdzia napisał(a)


Psią tez zje ale mięsko surowe najlepiej albo ukopac dżdżownic z ogródka.Dobrze ze wyjasniłas o różach bo stresa miałam.

Mięsko surowe...jakie wymagania
Wczoraj miałam meldunek, że róże nowe listki wypuszczają. Nie mam pytań, ale przy takiej temperaturze...nie ma się co dziwić. Trochę się martwię jak szok związany z radykalną zmianą temperatury przeżyją. Wczoraj +16, a na poniedziałkową noc już zapowiadają -4
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Kindzia 08:25, 23 lis 2016


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Marta napisał(a)


Też hortensji nie ciacham, a niech trochę polatają po ogrodzie Lepiej wyglądają takie niż same patyki. Szykuj tam kącik dla jeży na przezimowanie, wiosną pomogą w walce z owadami


Ja też beżowe kwiaty wolę niż suche patyki
Trzeba szykować, może uda się zaprosić ich do mnie na stałe
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Kindzia 08:27, 23 lis 2016


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
barbara_krajewska napisał(a)
Zabieganym i zarobionym pozdrówka ślę.


Dziękuję i wzajemnie

Wczoraj jak rano do pracy wyszłam, to wróciłam do domu przed 22...wnuczki bawiłam i przy okazji skracałam spódnicę córce.
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Kindzia 08:28, 23 lis 2016


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Adela napisał(a)
Witaj wagarowiczko!
Dawno Ciebie nie było widać i słychać, ale zaległości nadrabiasz w galopującym tempie!
Ja, pomimo, że zaglądam codziennie na forum, to bardzo zaniedbuję swój wątek.
Ale grzebię w ogródku
Pozdrawiam



Grzebiesz? Od razu moje wyrzuty sumienia się odzywają...

Macham
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Kindzia 08:29, 23 lis 2016


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Adela napisał(a)
A patrząc na Twojego kolczastego ogródkowego lokatora, przypomina się mi moje pierwsze spotkanie z jeżykiem.
Zauważyłam pod starymi tujami dość spore wybrzuszenie. Dotknęłam nogą..... miękko! Nie wiem dlaczego, ale wogóle nie przyszło mi do głowy, że to może być jeż. Wystraszyłam się i z sercem na ramieniu nacisnęłam stopą jeszcze raz. Usłyszałam delikatne: piii...
Opowiedziałam o tym niecodziennym spotkaniu domownikom i wtedy córka uświadomiła mi, że to pewnie jeż
Zaczęłam przeżywać, bałam się, czy nie zrobiłam mu krzywdy. Następnego dnia okazało się, że wszystko jest ok, a jeżyk zmienił tylko miejsce.


Pod tujami też chcą zimować? To super, może i dla mnie jest szansa

Wcale Ci się nie dziwię, też bym przeżywała...
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Kindzia 08:31, 23 lis 2016


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
sylwia_slomczewska napisał(a)

Super gościa miałaś w ogrodzie, a mech w kosteczce cudny Czekam żeby mi tak chodnik zarósł

Mech tak, ale chwaściory też rosną. Już mam odruch Pawłowa jak idę po kostce...wiecznie wyrywam jakieś zielska
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Kindzia 08:34, 23 lis 2016


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
lindsay80 napisał(a)
Kasiu bukiecik różany śliczny, ale zdjęcie jeża pierwsza klasa!
Ja nawet nie wiedziałam, że do nas jeże zaglądają, zorientowaliśmy sie jak się jeden utopił w studzience, która przykryta była tylko paleta, szkoda bardzo, bo to takie urocze zwierzątka.

To bukiecisko było Nigdy w sezonie aż tyle na raz nie ścinam do wazonu

To faktycznie szkoda, ale skąd mogłaś wiedzieć. Życie poświecił dla innych Nie dość, że urocze, to pożyteczne w ogrodzie
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Kindzia 08:35, 23 lis 2016


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
eee_taam napisał(a)
jeżyk u mnie biegał wieczorem po tarasie ...ale jakiś m-c temu to było ...teraz chyba już się gdzieś zaszył ..bo go nie widuję.

Po tarasie? Rewelacyjnie Może sobie miejscówkę na zimę już znalazł i się zaszył Dba żeby go nikt nie uprzedził
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
mirkaka 08:54, 23 lis 2016


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 10211
Jeże są fajne i pożyteczne ale są roznosicielami pcheł. Ja tak sobie myślę że gdybym spotkała jeża to spróbowałabym go zakroplić kropelkami dla kota czy psa p.pchłom.
Kiedyż wzięłam takiego jeżyka nieświadoma tego na kolana i w jednej chwili oblazły mnie setki pcheł, dosłownie setki.
W moim ogrodzie mam stosy poskładanych gałęzi, ale jeży nie znalazłam w nich.
Czytam Kasiu że oskubałaś już listki różom, ja też, nawet już kopczyki usypałam, teraz czeka mnie już ostatnie zajęcie na ten rok z nimi, okrywanie włókniną. Ale to jak się oziębi. A Ty okrywasz swoje?
A ogród październikowy przepiękny. Trawnik wypielęgnowany. Och żeby mój M oprócz koszenia chciał go lepiej pielęgnować.
____________________
Mirka Wszystkiego po trochu pomorskie
Kindzia 09:34, 23 lis 2016


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
mirkaka napisał(a)
Jeże są fajne i pożyteczne ale są roznosicielami pcheł. Ja tak sobie myślę że gdybym spotkała jeża to spróbowałabym go zakroplić kropelkami dla kota czy psa p.pchłom.
Kiedyż wzięłam takiego jeżyka nieświadoma tego na kolana i w jednej chwili oblazły mnie setki pcheł, dosłownie setki.
W moim ogrodzie mam stosy poskładanych gałęzi, ale jeży nie znalazłam w nich.
Czytam Kasiu że oskubałaś już listki różom, ja też, nawet już kopczyki usypałam, teraz czeka mnie już ostatnie zajęcie na ten rok z nimi, okrywanie włókniną. Ale to jak się oziębi. A Ty okrywasz swoje?
A ogród październikowy przepiękny. Trawnik wypielęgnowany. Och żeby mój M oprócz koszenia chciał go lepiej pielęgnować.

Dość sporo miałam z jeżami do czynienia, w Zabrzu mi pod blokiem łażą i parę razy syn do domu przywlókł na chwilę. Nie miały pcheł, ale masz rację, zdarzają im się dość często.
U nas za wcześnie na kopczykowanie róż. Zobaczę po przyszłym tygodniu jak będzie. Kopczykuję dopiero wtedy jak długoterminowo zapowiada się na mrozik. Nie okrywałam nigdy. Te słabsze zmarzły dawno temu, teraz mam same z wysoką odpornością na mróz, najmniej -26, to dają radę.
Włókninę dostaną tylko u mnie dwie tegoroczne magnolie. Nic więcej nie okrywam już. I te magnolie pewnie w niedzielę owinę.
Rysiu się wciągnął ogrodowo, co mnie bardzo cieszy On ambitny jest i tu mam pole do popisu Ostatnio mi nawet przychodzi do głowy żeby go porządnie dokładnego plewienia nauczyć
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies