Właśnie dostałam w paczce od naszej forumowej koleżanki iryski. Jutro sadzenie
Bo te od Ciebie dla mnie jednak do Lublina pojechały. Ani białych, ani granatowych nie miałam
No coś Ty!
Dziwne, bo z boku białych i granatowych kopałam. Mam w sumie białe, granatowe, brązowo żółte, kremowe, zółte od ciebie, pomarańczowe i biało-fioletowe; na jesień będę zmieniąc i grupowac irysy, bo kłącza włążą w żywopłot cisowy, kicha z cięciem
Założę, Kochane, założę. Sama się niecierpliwię, bo mogłybyście mnie wesprzeć radami. Ale my z moim J oboje zależni jesteśmy od tego samego rodzaju pracy. Razem robimy i nie mam serca zostawić go samego z górą roboty, która szczęśliwie (SIC!) zwaliła się nam na głowy. A tu jeszcze coś jeść musimy, jakieś podstawowe ogarnięcie domu i choć odrobinka w ogrodzie, który cierpi strasznie. UFF!
Zachmurzyło się i zaraz lunie, a ja przed chwilą przywiozłam z ogrodniczego Amistar i boję sie popryskać, a potrzeba
Jak wszyscy tu na forum mamy dużo pracy, różnych zajęc i zmartwień a i jeść wszyscy musimy, ale mamy swój wątek a gdzie nie wejdę to Twoje wpisy wieć czasu masz wystarczająco więc załóż swój wątek i pokazuj nam ten Twój piękny ogród u siebie)
Piękna jest ta christa U Ciebie dużo słońca Kasiu to co jeżówki lubią, u mnie tylko te odmianowe to nie za bardzo się rozrastają, ale jak stanę już na nogi to też dokupie jeżówek no i motylki je lubią Upalnie dziś jak na Twoim spotkaniu Pozdrawiam
Tak właśnie mam, że na nic czasu, więc choć odpada mi strach i obawy, co i kiedy pryskac, bo i tak nie zrobię nic, bo nie wyrabiam z niczym w ogrodzie praca zawodowa zajmuje cały czas, 3 lata bez urlopu, to już masakra. A jeden i to nie zawsze wolny dzień, niedziela, nie wiadomo co robic, rodzina, dom, czy ogród, czy choc na chwilke odpocząć