A ja się tak o Ciebie martwiłam. Fajnie ze jesteś i oby łapka wróciła do zdrowia.
A co do drzew.. szkoda gadać. Przykro patrzeć. U mnie we wsi wycięli trzy piękne ogromne dęby. Przecież będą się dobrze palić...przykro patrzec
A ja się dzisiaj rano jadąc do pracy wściekłam i zasmuciłam. Po drodze mijam nieduży, uroczy zagajniczek brzozowy i właśnie od rana go w pień wycinają. Ta nieszczęsna ustawa więcej szkody przynosi niż pożytku. Na głupotę ludzką musi być jednak bat.
Asia cięcie dębów wkurza mnie maksymalnie, jakoś tak mam, że to dla mnie barbarzyństwo. To takie piękne, majestatyczne drzewa. Już zaczynam dostawać jakiejś schizy, że mi może ktoś na działce mój ogromny dąb wyrżnie pod naszą nieobecność. Mam nadzieję, że tylko urojenia mam
Tęskniłam za wami, ale nie dawałam rady siedzieć przy kompie, a nie wypada odpisywać wybiórczo. Już jest dużo lepiej, tylko nie mogę przeginać, bo ból wraca, ale przynajmniej już mogę wszystko pewnie trzymać w prawej ręce, bez drętwienia.
U mnie na osiedlu od dwóch tygodni codziennie chodzą piły, w mieście też. Rozumiem wycinkę starych, chorych drzew, lub zagrażających zabudowie, ale to, co się dzieje, to szok.
Ludzie wycinają teraz na potęgę, bo niby przepisy mają się zmienić. Niech ich wszystkich drzwi ścisną To co rosło przez dziesiątki lat znika w oka mgnieniu
Kasiu, współczuję, to nie tylko niby dobra zmiana. To nawet nie głupota a zwyczajne dranstwo. Jeśli będą domy jednorodzinne to może przynajmniej część nasadzeń ludzie odtworzeń. Miejmy nadzieję
Pl UB
Kasiu, współczuję, to nie tylko niby dobra zmiana. To nawet nie głupota a zwyczajne dranstwo. Jeśli będą domy jednorodzinne to może przynajmniej część nasadzeń ludzie odtworzeń. Miejmy nadzieję
Pl UB