Nie chcę mieć małych koteczków ani chmary kotów pod domem. Puciek by się ciągle bił o terytorium i podobno wszystko jest obsikane .

A ja tylko czekałam aż to zrobi jak zobaczyłam gdzie masz tą szklarenkę
Renia, około pół roku musi mieć kotka. Za wcześnie źle i za późno też źle bo może wtedy wpaść w permanentną rujkę - podobni tak mają. Idź wcześniej to weterynarz da odrobaczenie jak nie masz tabletek w domu i da takie coś... Nie wiem, coś co się daje na tydzień przed zabiegiem i dwa tygodnie po- żeby czegoś tam nie złapała od innych kotów. Ale wszystko wyjaśniłam co? Słucham się mądrzejszych w tej dziedzinie i robię co każą Moja w zeszłym miesiącu była sterylizowana. Z kocurem nie jest ciężko ale przy kotce to poważny zabieg i taka biedniusia była potem... I ten brzuszek taki wygolony... Myślałam że się rozbeczę w gabinecie

Reniu, ja też nie chcę!! odkładam wyjazd z nią.

Współczuję przygody z begonią...jak moją pikowaną dzisiaj przenosiłam w docelowe miejsce to tak sobie pomyślałam...a gdyby mi tak spadło...bym się chyba zaryczała ;( tyle męczarni z tą begonią.

Ja zaklepałam.

Reniu, nie martw się, kotki bardzo szybko dochodzą do siebie, im szybciej będzie wysterylizowana tym szybciej dojdzie do siebie. Starsze kotki gorzej przechodzą. Im wcześniej to też mniejsze ryzyko guzów sutka bo mniej hormonów. Najlepiej przed 1 rujką bo wcale hormony nie zadziałały.
A gdzie chodzisz do weta?

Reniu, a co w końcu z tymi różami w Łasku ?

Dzięki, pocieszyłaś mnie.

Jest taki punkt w Tesco przy Włókniarzy. Wchodzi się z zewnątrz i mają sklep. Chodzę tam już 4 lata. Niestety jedna wet się zmieniła i teraz jest taka młoda, po studiach z wiedza książkową. Ale jak się trafi na tą z doświadczeniem to jest ok.